aktualności
Exodus gwiazd futbolu z Premiership?
Trener Arsenalu w kontekście ucieczki kilku czołowych zawodników z Premier League obwinił rząd. Podwyższył on bowiem stawkę podatkowej dla najbogatszych do 50 proc.
Cristiano Ronaldo był jedną z największych, najlepiej zarabiających gwiazd. Od kwietnia przyszłego roku, kiedy nowe regulacje podatkowe wejdą w życie, musiałby oddawać połowę z zarabianych tygodniowo 130 tys. funtów (150 tys. euro).
W Hiszpanii czeka go zupełnie inny system, wspierający obcokrajowców, chcących pracować w tym kraju.
Portugalczyk przez sześć najbliższych lat będzie płacił tylko 23 proc. ze 150 tys. funtów (175 tys. euro) tygodniówki. Czysty zysk.
Do tego będzie właścicielem połowy praw do własnego wizerunku, których wartość ma wzrastać o 25 proc. każdego roku.
Gdy inni piłkarze dowiedzą się, jakich korzyści finansowych może dostarczyć transfer do Hiszpanii, być może także będą chcieli podążyć w ślady Ronaldo.
W innych częściach Europy piłkarze często zarabiają mniej niż w Premier League, ale z powodu niższych podatków często do ich kieszeni trafia więcej pieniędzy. W Hiszpanii najwyższa możliwa stawka podatkowa wynosi 25 proc., we Francji to 40 proc., we Włoszech 43 proc. a w Niemczech 45 proc.
Nowe przepisy podatkowe najmocniej dotkną m.in. liderów Chelsea: Franka Lamparda (140 tys. funtów tyg.) i Johna Terry'ego (135 tys.), ikonę Liverpoolu Stevena Gerrarda (120 tys.) czy Wayne Rooneya z Manchesteru (115 tys.).
Trener Arsenalu Arsene Wenger ostrzegł w zeszłym miesiącu, że Premier League może stać się przez podniesienie bariery podatkowej ligą mniej atrakcyjną transferowo, a w rezultacie nawet utracić status najlepszej ligi świata, jakim cieszy się w ostatnich latach.
Pierwszy głośno na wysokie podatki poskarżył się Andriej Arszawin. Rosyjski napastnik Arsenalu wkrótce będzie musiał płacić podatki o 10 proc. wyższe, czego nie wiedział, decydując się na transfer. Teraz domaga się od klubu znaczącej podwyżki.
Ważne jest, żeby dokładnie zrozumieć, ile pieniędzy będzie się otrzymywać i jakie podatki płacić, żeby nie było tak niemiłych niespodzianek, z jakimi ja muszę się teraz zmierzyć. Nic nie wolno robić w pośpiechu - skarżył się niedawno.
Rząd brytyjski nagle zaczął rozwiązywać swoje problemy spowodowane przez kryzys kosztem ludzi zarabiających wielkie pieniądze - dodał gorzko jego agent, Dennis Lachter.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Mateusz9624.06.2009 20:12
oni są nieźle pierdolnięci
kezman9524.06.2009 14:33
czysta głupota
KoSi_9524.06.2009 13:27
X-Mag.. Adidec miał na myśli ,że do tego podatku co dają obecnie to dodatkowe pięć tysięcy ich nie zbawi .. ale i tak są nadziani .. jednak nadal myślę,że ich ładnie przekręcili ;/
X-Mag24.06.2009 12:10
Adidec to niejest 5 tys tylko 50% czyli jak zarabiasz 140 tys funtów to do twojej kieszeni wpada tylko 70 tys co za oszustwo! Espana rządzi!
KoSi_9524.06.2009 11:34
jeżeli nie zarabia się przynajmniej 150 tysięcy to już jest lipa w takim wypadku.. aż się łezka w oku kręci jak czyta się,że panowanie Anglików ma zjebać ten cały rząd ;/
Lamps824.06.2009 10:35
ale Adidec tam bylo napisane ze od kwietnia przyszlego roku nawet do 50%... do wyobraz sobie jak ktos zarabia te 20-30 tys to 10-15 z tego to podatek... gdyby to bylo 5 tys to np ja mialbym to gdzies... bo jakbym zarabial tyle co Lamps czy Terry to za te 5 tys bym nie poszedl przeciez na ulice...
Nieznany24.06.2009 09:39
oj piłkarze tyle zarabiają, że mogliby sobie darowac takie zamartwiania. 5 tys w te czy wewte - czy to im robi różnicę? taki jest mój poglad na tę spawę. Przecież futbol ma byc dla nich pasją, a nie męką dla pieniędzy.
Mateusz9624.06.2009 09:33
nie wiem co wy o tym myślicie ale ja myślę ze to głupota