aktualności
Krajobraz przed bitwą
Nie macie szans. Żadna angielska drużyna nie wygrała na Mestalla od 40 lat, a was urządza tylko zwycięstwo - mówi piłkarzom Chelsea kapitan Valencii David Albelda.
O to chodzi w futbolu, żeby wygrywać nawet w takich miejscach - odpowiada Ashley Cole.
Wystawiając aż sześciu rezerwowych w meczu ostatniej kolejki ligi hiszpańskiej z Athletic Bilbao, trener Valencii Quique Sanchez Flores dokonał wyboru - rzuca biały ręcznik w walce o tytuł (stąd ostatnia porażka 0:1 z broniącym się przed degradacją Bilbao) cała para idzie w wygraną Ligi Mistrzów.
Do awansu do półfinału Hiszpanom wystarczy bezbramkowy remis. Valencia ostatni raz przegrała na własnym stadionie w europejskich pucharach z angielską drużyną 40 lat temu z Leeds United.
Szykujemy się na wielką bitwę, bo odpadnięcie z Ligi Mistrzów byłoby dla Chelsea prawdziwym nokautem w ich walce o "cztery korony". Mogłoby mieć też zgubny wpływ na walkę o mistrzostwo Anglii, a także pozbawić pracy trenera Mourinho - mówi obrońca Valencii Miguel.
Chelsea to wielki zespół, ale nie niepokonany. W Lidze Mistrzów Valencia osiągnęła dużo więcej od niej. W tym sezonie w meczach z Interem Mediolan i Romą udowodniliśmy, że na Estadio Mestalla gramy jak prawdziwi mistrzowie - dodaje Albelda.
Tylko taka drużyna jest prawdziwym mistrzem, która potrafi wygrywać, nawet grając słabo, gdy prześladuje ją pech kontuzji i inne przeciwności.
O to chodzi w futbolu, żeby wygrywać nawet w takich miejscach jak Mestalla. I my to umiemy. Skoro potrafiliśmy strzelić dwa gole Barcelonie na Camp Nou, czemu nie mielibyśmy powtórzyć tego w Walencji? Nas nie trzeba motywować, większość piłkarzy Chelsea jest stworzona do takiej rywalizacji. Nasz kapitan John Terry gotów byłby rozwalić głową mur, gdyby to miało pomóc - - mówi obrońca Chelsea Ashley Cole.
Dziwię się, że Valencia jest zadowolona z rezultatu 1:1 w Londynie. Na jej miejscu nie wierzyłbym w awans. Nie wygrała przecież 3:0. Jeśli na Mestalla dostaniemy dobrego sędziego, który nie ulegnie atmosferze trybun, możemy wygrać - stwierdził Jose Mourinho.
Valencia zagra tak jak w rewanżu z 1/8 finału Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. Wtedy pierwszy mecz na wyjeździe zremisowała 2:2. Cofnie się i będzie czekać na nasze ataki, bo my musimy zdobyć gola. Ale już po pięciu minutach będzie wiedzieć, że to zła taktyka, bo my umiemy atakować
Nie wolno nam stracić więcej niż jednego gola, o co, mając z tyłu Terry'ego, Ricardo Carvalho i Petra Cecha, jestem spokojny. Tak jak i o to, że sami zdobędziemy tam co najmniej jedną bramkę - optymistycznie zakończył Mourinho.
Reklama:
Oceń tego newsa: