aktualności
Terry zdeterminowany do sukcesu
Kapitan Chelsea i reprezentacji Anglii twierdzi, że to właśnie w tym sezonie uda mu się zdobyć wymarzone tytuły, do których będzie powracał myślami po zakończeniu kariery piłkarskiej.
To będzie mój największy sezon. Wciąż mam go przed sobą, dlatego tak ważne jest, abym utrzymał formę i grał dobrze dla Chelsea. Również w samej reprezentacji muszę pokazać, jak ważną mam funkcję do spełnienia i upewnić się, że idziemy w dobrym kierunku - mówi John Terry.
Wszyscy wiedzą, ile mam w sobie determinacji, aby ponownie szturmować Ligę Mistrzów z Chelsea. Nie ma większego wyzwania ponad to. Będąc kapitanem Anglii, kiedy nie zakwalifikowaliśmy się do Euro, musiałem unieść na swoich barkach ciężar tej klęski. Chcę upewnić się, że w swojej karierze wygram Ligę Mistrzów zaś w Mistrzostwach Świata pokażemy się z dobrej strony - ciągnie defensor.
Na 100 procent każde pytanie na emeryturze związane ze zwycięstwem Ligi Mistrzów czy medalem z reprezentacją Anglii niezmiernie by mnie denerwowało. Kończyć karierę bez którejś z tych rzeczy jest dla mnie nieprawdopodobieństwem.
Każdego dnia po 10, 15 czy 20 razy myślę o tym karnym z finału Ligi Mistrzów. To samo z traumą w reprezentacji. W 2006 roku mieliśmy szansę na sukces, jednak przyćmił to Ronaldo mrugający w stronę ławki rezerwowych. Wspomnienia żyją wspólnie z tobą towarzysząc ci przez całe życie - zwierza się Terry.
Często patrzę w internecie na swoje statystyki i wygrane trofea. Jestem niezwykle szczęśliwy, że mogłem być częścią tego wszystkiego, jednak za każdym razem brakuje mi w tym zestawieniu Ligi Mistrzów. Mamy 2-3 lata na poprawienie tego stanu rzeczy, ponieważ spora część naszego kluczowego składu w Chelsea ma 28-31 lat. Jeśli nie wygramy Ligi Mistrzów w tym terminie, będzie niezwykle ciężko zrobić to później. To tylko potęguje naszą determinację - mówi obrońca.
Podobnie jest z reprezentacją Anglii - mamy wielu znakomitych piłkarzy na szczycie swojej kariery. Dla wielu z nas to może być nasz ostatni Puchar Świata. Gramy bardzo dobrze, jednak nie chcemy mówić o pucharze, zwycięstwie, nie chcemy wzbudzać nadziei w kibicach. Chcemy pojechać do RPA nie na fali spekulacji i oczekiwań, choć mamy nadzieję, że wrócimy z trofeum.
W przeszłości mieliśmy sporo pecha z kontuzjami, ale mam nadzieję że teraz będzie to rok Chelsea, a również nasi angielscy piłkarze zachowają formę. W zeszłym sezonie, ja Lamps i Ashley zagraliśmy we wszystkich 55 meczach, licząc z naszymi występami w reprezentacji, i zamierzamy zrobić to ponownie - deklaruje Terry.
Reklama:
Oceń tego newsa:
CFCmatt07.10.2009 15:08
Oj Terry nawet nie wiesz jak my wszyscy chcemy tego sukcesu... szczegolnie w LM. Moim zdaniem to priorytet