aktualności
Terry: Na najgorszy frasunek najlepsze jest... wędkowanie!
Wędkowanie pozwala mi w moim fachu. Bywają okresy, w których czuję wielką presję ze strony kibiców i trenerów, wtedy zabieram wędkę i jadę na powędkować. Nie ma znaczenia fakt, czy coś złowię - najważniejsze, że odpoczywam psychicznie -powiedział angielski obrońca.
Kiedy byłem dzieckiem to właśnie łowienie ryb było moim ulubionym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Już wtedy zaobserwowałem, że pozwala mi to uciec od wszechogarniającego stresu i presji. Najbardziej lubię łowić w nocy, jednak mój tryb życia nie pozwala mi robić tego tak często, jak lubię - dodał Terry.
Moim dzieciom: Summer Rose i Georgie Johnowi kupiłem własne mini-sprzęty i zacząłem je uczyć, jak łowić. Oczywiście na razie nie mają tyle cierpliwości ile ja, ale wydaje mi się, że polubiły to zajęcie - przyznał zawodnik "The Blues".
Choć Terry lubi łowić sam, to jednak czasami zabiera ze sobą kolegę, Bobby Zamorę z londyńskiego Fulham.
On oczywiście nie jest tak dobrym wędkarzem, jak ja, ryby chyba go nie lubią - żartował obrońca.
Kapitan reprezentacji Anglii przyznał również, że ma w sobie gen zwycięzcy.
Nieważne, czy gram w nogę, łowię, czy rzucam rzutki w tarczę. Zawsze chcę być najlepszy - zakończył.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Mateusz9625.10.2009 19:52
Jak ci to pomaga i to lubisz to wędkuj hehe.
KoSi_9525.10.2009 19:30
Nigdy bym nie myslal,ze John lubi chodzic na ryby ;D.. ciekawe czy jak cos zlowi to sie cieszy jak po strzeleniu gola ? xD