aktualności
Malouda: Najlepsze wciąż przede mną
Kiedy przeszedłem do Chelsea, grałem sporo meczów zarówno dla klubu, jak i dla swojej reprezentacji. To sprawiło, że czułem zmęczenie. Właśnie wtedy doznałem kontuzji. To był ten sam rodzaj urazu, z którym zmaga się teraz Jose Bosingwa i wymaga sporego czasu do powrotu do gry - wspomina Florent Malouda.
Kiedy powróciłem na boisko pokazałem, ze swoją gra mogę sporo dać Chelsea. Zyskałem zaufanie klubu a moja umowa została przedłużona. To właśnie dlatego pokazuję coraz lepszą grę. Jestem w stanie grać na wielu pozycjach, strzelam bramki, notuję asysty. Wiem jednak, że najlepsze wciąż przede mną. Czuję się dobrze w zespole i mam nadzieję że pomogę w sięgnięciu po trofea - ciągnie Francuz.
Mimo wszystko, koncepcja Carlo Ancelottiego widziała Maloudę jako piłkarza czekającego na ławce rezerwowych na wejście na boisko.
Jestem rodzajem zawodnika, który musi grać - im więcej przebywam na boisku, tym lepiej się czuję. Jestem przyzwyczajony do rozgrywania 50-60 meczów w sezonie. Potrzebuję grać więcej i więcej, aby utrzymać formę i wyrobić sobie nawyk bycia w zespole.
Reklama:
Oceń tego newsa:
KoSi_9504.12.2009 15:42
Tu wychodzi naslabszy punkt dobrego zespolu i dobrej lawki rezerwowych.Gdy graja jedni to drudzy siedzacy na lawce sa wnerwieni ,ze oni nie graja.. chyba,ze odstaja od nich umiejetnosciamy n0o to wtedy jest to normalne, ale jak sa na rownym poziomie to zaczyna sie klopot,bo oni tez chca grac .Psuja przez to atmosfere w klubie i odchodza do innych klubow.Klub ,ktory takie zawodnika sprzedaje dostaje malo kasy jak na jego umiejetnosci ,traci dobrego gracza i jakosc w zespole. Chelsea taki wlasnie ma sklad .. silni podstawowi i rownie silni rezerwowi, ale na cale szczecie Carlo rotuje skladem co sprawia,ze raz widzimy Mikela , a raz Ballacka.. raz Deco ,raz Malouda i jak widac nikt nie ma z tym problemow ;)
chris.chelsea04.12.2009 12:47
no bez przesady 50 meczów w sezonie to on nie zagra :P i fajnie jest skromny