aktualności
Adebayor: Nie dbam o wściekłość Terry'ego
Togijski napastnik w sporym zamieszaniu pod bramką Givena niefortunnie znalazł się w niewłaściwym miejscu, przez co przypadkowo odbita przez niego piłka powędrowała do siatki jego zespołu.
Później piłkarz miał jednak wyjątkowy wkład w zwycięstwo City: strzelił wyrównującego gola, a także był jednym z autorów akcji, która przyniosła kolejną bramkę, strzelona przez Teveza.
Nabite piłki zdarzają się w futbolu, po czymś takim trzeba zachować pozytywne myślenie. Oczywiście byłem zły na tego samobója, jednak na duchu podtrzymali mnie koledzy z zespołu. Wiedzieli, jak trudny był to dla mnie moment, powiedzieli mi żebym się nie martwił, i spróbował zdobyć własną bramkę - opowiada były piłkarz Arsenalu.
Przy golu Adebayora John Terry, który przypadkowo podał piłkę do Togijczyka, sygnalizował sędziemu rękę któregoś z graczy City.
Terry nie był zadowolony z mojej bramki, jednak nie dbam o to - ja nie byłem zadowolony z ich gola! To jeden z najlepszych piłkarzy, urodzony zwycięzca, więc nie dziwię się jego nerwom.
Przez długi czas nie udało nam się wygrać w Premier League, to była trudna sytuacja. Mecz był ciężki, jednak wygraliśmy i jesteśmy z tego szczęśliwi. Najważniejsze, że zyskaliśmy 3 punkty. Sporą wagę miało tu środowe zwycięstwo z Arsenalem bez straty bramki. W spotkaniu z Chelsea dobrze spisali się w obronie Kolo Toure i Joleon Lescott, jednak pochwalić koniecznie trzeba też Wright-Phillipsa - kończy Adebayor.
Reklama:
Oceń tego newsa:
mikuś07.12.2009 11:26
niestety ale nikt nie jest niepokonany
KoSi_9507.12.2009 00:23
Ja bym nie chcial byc na miejscu Ade kiedy Terry sie wnerwi xD.. Trzeba przyznac ,ze zagrali leiej i juz.
q7max06.12.2009 21:20
JJ i tyle
chris.chelsea06.12.2009 20:55
Trudno, trzeba o tym zapomnieć, wyciągnąć naukę i wygrać resztę meczy