aktualności
Dudek: Kluczem wyniku kontrola emocji
Zawodnicy Liverpool odbyli wczoraj pierwszy trening na Stamford Bridge. Jerzy Dudek opisuje nastroje drużyny i taktykę The Reds na dzisiejsze spotkanie z Chelsea.
Trening krótki, ale intensywny, bez żadnych niespodzianek i nieoczekiwanych urazów. Wszyscy będą dziś do dyspozycji trenera Beniteza. Jedynie występ Finnana stoi pod znakiem zapytania. Trochę problemów sprawiała nam murawa. Myślę, że w trakcie spotkania będziemy świadkami niekontrolowanych upadków - wyznał Dudek.
Czeka nas trudny mecz, którego wynik może mieć decydujące znaczenie. Dobry rezultat osiągnięty w Londynie, może zadecydować o naszym awansie do finału. Na to liczymy. Ale z historii występów tych dwóch drużyn w Lidze Mistrzów (0:0, 0:1, 0:0, 0:0) wynika, że rozstrzygnięcie nie zapadnie w pierwszym spotkaniu.
Przede wszystkim nie możemy dać się zaskoczyć jakąś jedną akcją. Tak już bywało, że niby wszystko wiedzieliśmy o rywalach i mieliśmy dokładnie przeanalizowany sposób wykonywania przez nich stałych fragmentów, a w tych emocjach i euforii meczowej, gubiliśmy się.
Kluczem do osiągnięcia dobrego wyniku będzie dziś kontrola własnych emocji do ostatniego gwizdka sędziego, a także ignorowanie prowokacji rywala.
Półfinał będzie konfrontacją zespołów, prezentujących bardzo wysoki poziom taktyczny. Większość naszych dotychczasowych meczów z Londyńczykami, kończyła się remisami albo minimalnymi zwycięstwami jednej z drużyn. Wydaje mi się, że tym razem będzie podobnie. Stawka jest tak wielka, że prawdopodobnie żadna z ekip nie będzie chciała zaryzykować otwartej gry.
Dobrze znamy zespół Chelsea i wiemy jak grają. Ich główną bronią jest skuteczność. Nie prezentują finezyjnego, pięknego futbolu, ale zdobywają bramki. Większość z nich - po stałych fragmentach i kontratakach. To świadczy, że w każdym spotkaniu grają bardzo uważnie, w myśl zasady: przede wszystkim nie stracić gola. Ale w ostatnim czasie popełniają trochę błędów, przez co Petr Cech ma więcej pracy. Mamy szansę wykorzystać tę "niestabilność" defensywy rywali - pisze Jerzy Dudek.
Reklama:
Oceń tego newsa: