aktualności
Alex: W Brazylii każdy chce być drugim Pele
Obrońca wspominał już czasy swojego dzieciństwa w Rio de Janeiro, kiedy to z ulicy został "zabrany" przez skautów z brazylijskich klubów (W Brazylii graliśmy na boso).
Ostatecznie Alex trafił do klubu Santos, z którym w 2002 roku wygrał mistrzostwo Brazylii.
Właśnie w Santos poznał dzisiejszego piłkarza Manchesteru City, Robinho, któremu swojego czasu niewiele brakowało, aby też trafił do Chelsea.
Jesteśmy przyjaciółmi, ale mocno się różnimy pod kątem osobowości. To zabawny facet, zawsze uwielbia dowcipkować i błaznować. Ja jestem bardziej powściągliwy.
Występy dla Santos przyciągnęły do piłkarza zainteresowanie europejskich klubów, w tym również skauta Chelsea, Pieta de Vissera. Wobec kłopotów z otrzymaniem pozwolenia na pracę w Anglii, Chelsea która ostatecznie pozyskała defensora, wypożyczyła piłkarza do holenderskiego PSV Eindhoven, w którym Alex spędził aż trzy sezony.
Jak się okazało, piłkarz został wypożyczony do PSV za sumę... symbolicznego jednego funta!
Dwa dolary! - śmieje się Alex pokazując dwa palce.
Wtedy może byłem tyle wart, teraz pewnie byłoby inaczej. W Brazylii każde dziecko, które zaczyna zajmować się piłką, chce zostać drugim Pele, jednak ja zawsze byłem inny. Zawsze zamierzałem być defensywnym pomocnikiem - kimś jak Michael Essien! Mimo to nie pozwolono mi na to i kazano mi przejść do obrony - wspomina piłkarz.
Z PSV Eindhoven zdobył trzy mistrzowskie tytuły i odegrał ważną rolę w drodze zespołu do półfinału Champions League. To właśnie wówczas Guus Hiddink, który prowadził PSV, nazwał Alexa najlepszym środkowym obrońcą Europy.
To było miłe usłyszeć takie rzeczy, ale nie sądzę, aby tak było. Jestem jednak silny, dobrze czuję się z piłką, a kiedy jestem w formie mogę być jednym z najszybszych piłkarzy na boisku - twierdzi Alex.
W końcu Brazylijczyk trafił do Chelsea, gdzie szybko skorzystał z kłopotów zdrowotnych Ricardo Carvalho stając się w zeszłym sezonie jednym z podstawowych graczy 'The Blues'.
Tu znów w drugiej połowie ostatniego sezonu mógł grać pod okiem Guusa Hiddinka.
Po własnych urazach i operacjach, jakie przeszedł ostatniego lata, piłkarz powoli wraca do gry i znów szturmuje pierwszy skład drużyny.
Zmiana szkoleniowca na Carlo Ancelottiego to kolejne doświadczenie w karierze Alexa, który nie ukrywa szacunku do włoskiego trenera.
Ale o tym mówił już poprzedni odcinek naszej opowieści (Jesteśmy monitorowani pod każdym kątem).
Reklama:
Oceń tego newsa:
Janczar25.12.2009 15:30
Carvalho też jest doświadczony i zgrany z J.Terry'm i mogło by to przeważyć o 1 składzie
chris.chelsea25.12.2009 11:55
Nie wiadomo, ja myślę, że Alex powinien byc w pierwszej 11, bo jest młodszy, szybszy i silniejszy od Carvalho. Potrafi też nieźle z wolnego strzelić. Bardzo go lubię
greg25.12.2009 11:47
Fajny był ten cykl. Bardzo lubi Alexa, mam nadzieję że częściej będzie pokazywał się na boisku. Ciekawe czy gdyby nie jego kontuzja, to Ancelotti wybierałby Carvalho?