aktualności
Wenger: Jesteśmy głodni sukcesów
Od chwili pamiętnej przegranej z Chelsea 3:0 w listopadzie, Arsenal świetnie radził sobie w lidze wygrywając pięć z sześciu kolejnych meczy. Teraz Wenger ma nadzieję wywrzeć presję na 'The Blues' naciskając na zespół Carlo Ancelottiego tuż za plecami.
Wyścig zaczyna się po Świętach, nie sądzę więc, aby nerwy odgrywały jakąś rolę w grudniu. One będą miały znaczenie dopiero w kwietniu i maju. Teraz znów mamy dobry okres, sprawdzimy zatem odporność innych zespołów pokazując im nasze dobre wyniki - mówi Francuz.
Kiedy przegraliśmy z Chelsea, przewidziałem, że stracą punkty. Konsekwencja była jednak naszym zadaniem. Byłem przekonany, że oni stracą punkty, choć nie przypuszczałem, że stanie się to tak szybko. My z kolei pokazaliśmy błyskawiczną odpowiedź po tamtym rozczarowaniu, jakim była dla nas przegrana z Chelsea. Miesiąc temu byliśmy daleko od czołówki, ale dotrzymaliśmy tempa - ciągnie Wenger.
Nie poddaliśmy się i wierzyliśmy w swoją siłę. To był wielki test naszej odporności psychicznej. Teraz mamy świetną odskoczni aby gnać dalej i nie zamierzamy się zatrzymywać. Dwa kolejne miesiące powinny pokazać, na ile starczy nam ambicji i głodu. Nie oznacza to, że Chelsea czy Manchester United nie są głodni sukcesu, jednak myślę, że u nas jest on większy. Mamy wielkiego ducha zespołu - kończy Arsene Wenger.
Reklama:
Oceń tego newsa:
chris.chelsea06.01.2010 16:37
Mam nadzieję, że Arsenal przegra
KoSi_9506.01.2010 14:22
Nie zdziwie sie jak Arsenal ten mecz przegra..Oni potrafia zagrac dobrze,ale w tym jednym meczu czesto zle im to wychodzi.Chelsea natomiast jezeli wroci na dobre tory (wrocila?) nie bedzie miala sie czym martwic ,bo przeciwnicy tez punkty zgubia.Arsenal na koniec zawsze gra slabiej i oby tak bylo tez tym razem