aktualności
Mourinho: Będziemy atakować
Jose Mourinho w strategii przedmeczowej rewanżowego spotkania z Liverpool o finał Ligi Mistrzów odrzuca defensywne ustawienie swojej drużyny.
The Blues do awansu wystarczy remis. W przypadku strzelenia bramki przez zawodników Chelsea, The Reds chcąc przejść dalej, muszą odpowiedzieć trzema golami.
Chcemy przerazić Liverpool naszym ofensywnym futbolem we wtorek. Będziemy atakować. Wiemy, że jeśli nie stracimy gola, to zagramy w finale. Ale jeśli sami strzelimy gola, to nasza przewaga będzie jeszcze większa. Nikt przecież nie potrafi bronić się perfekcyjnie przez 90 minut - powiedział przed spotkaniem Mourinho.
O naszą mobilizację nie musicie się martwić. Nie ma lepszego bodźca do gry, niż perspektywa gry w finale Ligi Mistrzów. Najlepszy sposób na wygranie meczu to przestraszyć rywala. A jeśli się strzela gole, to strach jest jeszcze większy - powiedział trener "The Blues".
Optymizm tłumi fakt utraty 3 kluczowych zawodników: Szewczenki, Ballacka, i - być może przede wszystkim - Ricardo Carvalho:
Carvalho był naszym najlepszym obrońcą przez cały sezon. Grał w każdym meczu na wysokim poziomie. Przez jakiś czas musiał sobie radzić bez wsparcia Petra Cecha z tyłu i Johna Terry'ego z boku. Mimo to, był zaporą nie do przejścia. Jego brak w rewanżu z "The Reds" będzie bardzo odczuwalny - stwierdził Jose.
Benitez to dobry trener. Ma dwumetrowego piłkarza w ataku, a my nie mamy Carvalho. Z pewnością mądrze zrobi, jeżeli będzie kazał grać swoim piłkarzom na Petera Croucha - zakończył Mourinho, który z pewnością postara się znaleźć antidotum na taki stan rzeczy.
Reklama:
Oceń tego newsa: