aktualności
Terry skoncentrowany na sukcesie
Jestem jak na misji, i nic nie jest w stanie mnie rozproszyć. Na zarzuty odpowiadam tym, co zawsze - patrząc w przód. Mam szerokie ramiona i nikt nie jest w stanie wyrzucić mnie z obranej drogi. Moje cele to Premier League, Liga Mistrzów i pomoc Anglii w Mistrzostwach Świata. Nie wstydzę się tego powiedzieć, nie byłbym Johnem Terry'm, gdybym czuł cokolwiek innego - mówi kapitan Chelsea.
Fani są fantastyczni, ich pomoc dla mnie była olbrzymia a ja bardzo chcę dać im powód do dumy, na jaką zasługują. Możemy być 'The Special One', ale to właśnie kibice są wyjątkowi - wyraża swój szacunek defensor.
Głęboko wierzę w to, że fani chcą osądzać mnie tylko przez jeden pryzmat - przez moją grę. To jest właśnie to, o co chciałbym ich prosić. To jest ich prawo, płacą za to, aby mnie oglądać na boisku i to dla nich zawszę daję z siebie wszystko co najlepsze - nawiązuje do afery w życiu prywatnym John Terry.
Mam w sobie wystarczająco wiele siły i pasji, aby wiedzieć, że dam z siebie wszystko dla klubu i kraju. Jeśli będę miał to szczęście grać dla Anglii w Mistrzostwach Świata, a gra dla reprezentacji to najwyższy zaszczyt, pokażę tę samą determinację i motywację na boiskach Republiki Południowej Afryki. Absolutnie nic się nie zmieni po tym, jak straciłem kapitanat. Przyznałem już, że utrata opaski to bolesna rzecz, jednak to już przeszłość, a to co chcę zrobić to pójść dalej i wciąż jak najlepiej grać dla Anglii - spowiada się dalej defensor.
Pierwszym krokiem do sięgnięcia po wymienione wcześniej cele będzie dzisiejszy mecz z Interem Mediolan przeciwko samemu Jose Mourinho.
Jose był dla nas wszystkich wielką inspiracją na Stamford Bridge. Naprawdę cenię sobie jego przyjaźń.
On stanowi świetną więź między naszymi dwoma zespołami, jednak dziś skupiać się będę tylko na jednym - grze i zwycięstwie Chelsea. To właśnie droga, jaka podążam i jakiej zawsze byłem wierny. Mam na ścianie powieszoną koszulkę z finału Ligi Mistrzów w Moskwie - tę samą, w której przestrzeliłem rzut karny. Ona codziennie przypomina mi to, co czego dążę. Nie spocznę, nim nie zastąpię ją zwycięskim trykotem, to jest moje zobowiązanie wobec każdego kibica Chelsea, który stoi u mojego boku i wierzy we mnie jako piłkarza i kapitana klubu - ciągnie Terry.
Mourinho to wciąż 'The Special One'. Był pierwszym trenerem, który określił nas jako 'swoich' piłkarzy. Kiedy Chelsea została przejęta przez Romana Abramowicza łagodnie rzecz biorąc byliśmy bardzo niepopularnym zespołem. Ludzie twierdzili, że chcemy kupić sukces, a Mourinho był kimś, kto pokazał to z innej strony - opowiada kapitan 'The Blues'.
Kiedy Jose do nas przybył, zespół składał się z indywidualności które nie dbały o sympatię ludzi. Mourinho nadał nam mentalność, scementował nas razem. Zawsze pytał jak się mają nasze rodziny i dzieci, choć umiał też trzymać dystans. On powiedział kiedyś, że nie zawsze trzeba być najlepszym zespołem, aby wygrać Ligę Mistrzów - w ostatnich czterech - pięciu latach okazało się to prawdą. Byliśmy lepsi, a jednak przegrywaliśmy - ciągnie Terry.
Przypomina to trochę Mistrzostwa Świata, gdzie trzeba mieć trochę szczęścia, aby sięgnąć po triumf. Carlo działa podobnie jak Jose, to wspaniały menadżer ale też wyznacza linię, której nie powinieneś przekraczać. Carletto jest doprawdy zdeterminowany do wygrania pojedynku z Interem. Ma doskonałą reputację w Lidze Mistrzów - jako gracz i manager. My graliśmy już na San Siro, choć nie jako zespół Carlo Ancelottiego i również chcemy tam wrócić i wygrać bez względu na osobę Jose Mourinho, ale dla naszych kibiców - kończy kapitan Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Mieszko0524.02.2010 15:51
Szkoda, że jego celem nie jest FA CUp, no ale LM i Premier League z pewnościa by mnie ucieszyło.
COME ON CHELSEA.
B0rys24.02.2010 15:10
Coś mi się wydaje że będzie wymiatał.
Pogodził się z żoną to nie będzie nerwowy.
Ta zgoda z żoną zmotywuje go jeszcze bardziej aby w opasce kapitana Chelsea wygrać ten mecz i całą Ligę Mistrzów.
TERRY!!!!
KaM24.02.2010 14:52
Świetny news...widać że Terry marzy o tytule LM i ciężko pracuje aby to osiągnąć.
greg24.02.2010 12:44
Uffff, solidny news, trochę trzeba poświęcić czasu na jego przeczytanie
A więc z tą koszulką na ścianie Johna to jednak prawda!
Moli_cfc24.02.2010 11:14
Powinnismy wyjsc skoncentrowani na murawe i pokazac na co nas stac,a stac nas na pewno na pokonanie Interu i Mourinho
chris.chelsea24.02.2010 10:42
I wygramy, a John nam na pewno w tym pomoże poprzez zamurowanie naszej bramki :)