aktualności
Szybszy powrót Essiena?
Piłkarz Ghany nie zagrał w barwach Chelsea od grudnia. Jego powrót wielokrotnie już przekładano - ostatnie wieści mówiły o tym, że będzie miał szansę zagrać z Liverpoolem, jednak uraz zastępującego go Johna Obi Mikela może przyspieszyć te plany.
Być może nie ryzykowano by z tak wczesnym wykorzystaniem Essiena, które może przecież bardziej zaszkodzić niż pomóc, jednak dramatyczna sytuacja zespołu, bijącego się przecież o dublet prawdopodobnie wymusi taką decyzję na Carlo Ancelottim.
W spotkaniu powinien wziąć też udział dawno nie widziany Ashley Cole. Pod znakiem zapytania stoi natomiast gra narzekającego na przepuklinę Didiera Drogby.
Reklama:
Oceń tego newsa:
OnlyChelsea22.04.2010 14:55
Filipek21.04.2010 11:02
w 15 min nie da sie ocenic gracza!!na cała 2 polowe i zobaczymy
chris.chelsea20.04.2010 18:46
Nie da rady zagrać 90 min.
Ja bym dał Ballacka na def pom. a na ostatnie 15 minut wpuścił Essiena
helberd20.04.2010 17:25
Nawet powiedzieli, że Essien to najlepszy def srodkowy pomocnik na swiecie =) Ale na 15 min ostatnie chce go zauwazyc ;)<
mikuś20.04.2010 17:08
Niech wejdzie za ostatnie 10 min, wtedy zobaczymy czy ma siłe na Liverpool.
volven20.04.2010 16:30
ten piłkarz to lider środka pola ;)
Pepe20.04.2010 16:15
Kontuzje nie ułatwiają nam życia w tym sezonie, gdyby nie kontuzje to pewnie mielibyśmy bezpieczną przewagę nad rywalami w lidze i gralibyśmy w lidze mistrzów
KoSi_9520.04.2010 15:38
Nie można ryzykować odnowienia kontuzji.Jestem absolutnie przeciwny żeby grał od pierwszych minut.Może wejść na ostatnie 10-15 minut jeżeli będzie czuł się na siłach.Zobaczymy czy będzie chociaż na ławce rezerwowych.Przecież jak Mikel i Essien byli na PNA to jakoś sobie bez nich radziliśmy,bo przecież wygraliśmy 4 mecze na 4 i to w dobrym stylu, a nasz najbliższy rywal będzie podobnej klasy do tamtych klubów.
John Terry2620.04.2010 15:38
Super licze na to ze zobaczymy go w tym meczu!
Przemek23820.04.2010 15:32
ESSIEN wracaj szybko. Żeby nie te pieprzone kontuzję naszych. To dzisiaj gralibyśmy na Stanforb Bridge z Barceloną