aktualności
Ferguson odwołuje się do dumy 'The Reds'
Chelsea ma wciąż jeden punkt przewagi przed United, stąd 'Czerwone Diabły' licząc na czwarte mistrzostwo z rzędu będą potrzebować przysługi od swoich odwiecznych rywali. O ile jednak 'The Reds' powstrzymają 'Niebieskich', mogą przyczynić się do 19 w historii korony klubu z Manchesteru tracąc prymat w tej statystyce.
Wszystko to budzi mieszane uczucia w sercach kibiców Liverpoolu. Sam Ferguson zagrzewa swoich rywali dopingując ich mocnymi słowami.
Jestem pewny, że Liverpool da w niedzielę z siebie wszystko. Żaden klub nie porzuci swojej historii dla jednego spotkania, a 'The Reds' byli już w 11 finałach europejskich turniejów, wygrali też 18 tytułów mistrzowskich.
Takiej historii nie da się odłożyć na bok i kibice mają tego świadomość. Myślisz, że fani chcą wracać do domu mówiąc, że ich zespół poddał się i nie powalczył z Chelsea? - odwołuje się do piłkarskiej dumy Ferguson.
To nie pierwszy raz, kiedy Licverpool ma przesądzić o mistrzowskiej koronie dla United. Podobnie było w ostatnim meczu sezonu 1994-95, jednak ostatecznie wówczas tytuł powędrował do Blackburn, choć 'The Reds' wykonali swoją część zadania.
Polegaliśmy wtedy na dumie Liverpoolu i nie przeliczyliśmy się. Trzeba wywalczyć sobie prawo do mistrzostwa. Wtedy w ich drużynie było wielu Anglików, którzy rozumieli historię klubu. Obecni piłkarze też zdają sobie sprawę z tego, dla jakiego klubu grają.
Kolejnym przyczynkiem, mogącym przesądzić o wyniku niedzielnego spotkania jest wczorajszy mecz Liverpoolu z Atletico, który zakończył się dogrywką.
Ciężko powiedzieć, jak będą czuć się zawodnicy Liverpoolu. Pracą Beniteza jest jednak przygotowanie ich do ligowego spotkania. Sposób, w jaki przegraliśmy z Bayernem Monachium sprawił mi sporo kłopotów z przygotowaniem piłkarzy. Musiałem jednak to zrobić. Na tym polega nasza robota - ciągnie trener United.
Wolałbym, aby wczorajszy mecz Liverpoolu zakończył się po 90 minutach i po raz kolejny powtarzam, że drużyny z Anglii nie są dobrze traktowane po meczach w europejskich pucharach. Granie bardzo ważnego meczu w niedzielę po rozegraniu dogrywki w czwartek nie jest fair, ale będzie to trwało dalej, jeśli nadal kluby z zagranicy będą mogły ustawiać tak mecze, żeby im pasowały do terminarza. To jest fakt - grzmi Ferguson.
Mówią, że terminarz jest wypełniony, ale nie powinno się pozbawiać zespołów dodatkowego dnia lub nawet kilku godzin odpoczynku. W ostatnich latach wszyscy musieliśmy sobie z tym radzić. Polegamy tu tylko na niesamowitej zdolności do regeneracji zawodników grających na co dzień na Wyspach - kończy Sir Alex.
Reklama:
Oceń tego newsa:
PetrCech111.05.2010 19:16
"united_forever2" Trolu Zaje...... Chelsea dopiero buduje historie !!!!!!!!!!!
Mieszko0501.05.2010 10:44
BEZ KOMENTARZA.
Nieznany01.05.2010 10:09
Fergi dobrze gada. A jaką wy Cwelsiki macie historię oprócz Romka? Gdyby nie jego forsa nie byłoby was, nie byłoby tej strony a cwele grałyby w środku tabeli albo by spadły. I Manchester i LFC mają wielką historię, czym wy się niestety nie możecie pochwalić. Kiedy my wygrywaliśmy PM w 68' nikt nawet nie wiedział o waszym istnieniu. Myślę że Liv jutro powalczy bo taki przebrzydły klub nie może nic wygrać bo to by była ujma dla całej piłkarskiej Anglii.
kowi2430.04.2010 23:01
JANCZAR.96 TO JEBANY PEDAŁ I CHUUJ MU W CYCE
Redman30.04.2010 21:09
Nejdro30.04.2010 20:52
2:0 lub 2:1 dla nas!
John Terry2630.04.2010 20:31
Live jest zmęczone to jest szansa dla nas którą wykorzystamy i zdobędziemy 3 punkty.
Obstawiam tak jak chris 2:1 dla naszych
tomek145730.04.2010 20:24
nie skomentuję wypowiedzi Fergusona
OnlyChelsea30.04.2010 20:20
mamy przewage poniewaz Live jest zmeczone!
greg30.04.2010 20:19
Mam to samo wrażenie co Kosi, Ferguś chrzani o historii itp, podobnie jak wcześniej zagrzewał do boju Stoke. No cóż, teraz musi liczyć tylko na naszych przeciwników, oby się zawiódł!