aktualności
Ashley Cole o swojej rehabilitacji
Anglia rozegra swoje pierwsze spotkanie na Mundialu z USA, więc Cole będzie mógł "odwdzięczyć się" Donovanowi za złamanie kostki do czego doszło w lutym w czasie pojedynku Chelsea z Evertonem.
Długa rehabilitacja piłkarza postawiła pod znakiem zapytania jego udział w Mistrzostwach Świata, jednak defensor wrócił do gry przed zakończeniem sezonu i zdołał wziąć udział w ostatnich meczach Chelsea, przekonując swoją postawą Fabio Capello do włączenia go do kadry na Mundial.
Aktualnie czuję się nawet lepiej niż przed kontuzją. Jestem ostrzejszy dzięki miesiącom spędzonym bez gry. Jestem zadowolony z rehabilitacji i pracy fizjoterapeutów, wróciłem bardzo silny - mówi Ashley Cole.
W momencie kontuzji czułem się zdruzgotany, ponieważ czułem, że grałem dobrze, strzeliłem kilka bramek i pomagałem swojej drużynie. Już w meczu z Burnley, kiedy zostałem sfaulowany, musiałem zejść z boiska. Bolało, ale zagrałem w kolejnym spotkaniu. Co do sytuacji z Donovanem: on faktycznie mnie nie kopnął, prawie mnie nie dotknął, ból poczułem dopiero stawiając nogę na trawie. Wiedziałem, że stało się coś niedobrego - opowiada lewy defensor.
Mam mocne kostki, ale znam co oznacza dany ból. Wiedziałem, że coś złamałem. Starałem się jeszcze grać, ale wiedziałem, że nie mogę na to nic poradzić. Później ciężko pracowałem nad swoim powrotem - to wszystko zdarzyło się w chwili, kiedy również moje życie prywatne legło w gruzach. Wyjechałem na leczenie do Francji i starałem się trzymać i wrócić w formie.
Zrywałem się z łóżka o 7 rano i ćwiczyłem do 6 popołudniu. Jedyną przerwą była godzinna przerwa obiadowa. W zasadzie cały dzień spędzałem na rehabilitacji i w siłowni, podobnie było, kiedy już wróciłem do treningów na boisku. Czułem, że zespół może sobie nie poradzić beze mnie, ale ostatecznie tak się nie stało. Planowano, że moja rehabilitacja potrwa trzy miesiące, ale wróciłem po dwóch, więc byłem z tego powodu szczęśliwy - kończy Ashley Cole.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Filipek04.06.2010 14:37
powodzenia!
Budziaa03.06.2010 19:28
podziwiam go za to, że próbował grać ze złamaną kostką, ten ból pewnie jest nie do wyobrażenia! ;<
to prawda życie mu się zawaliło + jeszcze kontuzja..
niech teraz pokaże w USA na co go stać nanan!
Janczar03.06.2010 18:05
oby jego forma zaowocowała w finale :D
OnlyChelsea03.06.2010 16:12
No chirs dobrze że wrócił
Mieszko0503.06.2010 16:04
Jeszcze ci dziennikarze pier****, miał lipe, ale dobrze, ze tak sieskończyło
radon03.06.2010 15:39
To oby ta jego forma trzymała się jak najdłużej!
chris.chelsea03.06.2010 15:36
Dobrze, ze wrócił :)
Życzę powodzenia na mundialu