aktualności
Visor : Bezwartościowy kawał blachy, czy coś więcej?
Stwierdzenie może wydawać się głupie, ale z życia wyniosłem, iż warto pochylić się nad każdą teorią... jaki wniosek wyciągnąłem po rozłożeniu sprawy na części pierwsze?
Zacznijmy może od tego czym jest tak naprawdę Tarcza Wspólnoty... jest to typ pojedynku takiego jak choćby "Superpuchary" w innych krajach Europy, polegające na pojedynku mistrza kraju i zdobywcy pucharu danego kraju. Są to jednak rozgrywki wiekowe, gdyż rozgrywane są od 1908 roku. Sama wiekowość tego trofeum dodaje jej odrobinę prestiżu i pewnej nietypowej wartości, nie tylko w sensie medialnym. Już to wystarcza, aby obalić tezę jakoby Tarcza była zupełnie bezwartościowa.
Ja jednak wole skupić się na innych zaletach jakie oferuję nam to trofeum. Jest to przede wszystkim sprawdzian dla piłkarzy i możliwość przyzwyczajania się do boiskowych ciśnień od nowa, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Premier League. Jest to też pewnego rodzaju motywacja.
Na pierwszy ogień wezmę to, że mecz o Tarczę rozgrywany jest tuż, przed rozpoczęciem sezonu ligowego, a do tego można w niej trafić na rywala na poziomie, do jakiego sparingpartnerzy z przygotowań przed rozpoczęciem rozgrywek nie sięgają do pięt. Jakby tego było mało nie jest to już mecz o "pietruszkę" więc piłkarze muszą osiągnąć szczyt mobilizacji i pokazać się z jak najlepszej strony. Dla mnie często właśnie to spotkanie było wyznacznikiem prawdziwego potencjału zespołów w nim grających. W końcu nie ma tutaj miejsca na taktyczne i kadrowe wybryki w wykonaniu managera, ani gry na "co ja tutaj robię", jak to niestety bywa w sparingach.
Zanim ktoś stwierdzi, że było inaczej chciałbym, aby spojrzał na wyniki pojedynków o ten puchar od samych początków jego istnienia. Ich wynik często miał odzwierciedlenie w rzeczywistości ligowej i po tarczę sięgały zespoły, które kiedyś były najlepsze (Tottenham, Everton czy... Wolverhampton...), jak i te które rządzą od dawna bądź niedawno zaczęły być dużymi graczami na poletku angielskiej piłki (Manchester Utd., Liverpool, Chelsea, Arsenal...). Nawet jeśli niektóre tytuły w tej kategorii wpadały zespołom na zasadzie "Podziału Tytułu", warto jest je respektować.
Prawda jest taka, że po Tarczę zawsze sięgał zespół, który na to w pełni zasługiwał i nie był kimś komu można w kaszę dmuchać. Nawet jeśli teraz West Ham jest zespołem słabym, to w roku 1964 kiedy sięgał po swoją jedyną Tarczę był on zdobywcą Pucharu Anglii, a w przyszłym sezonie zdobył Ś.P. Puchar Zdobywców Pucharów... Argumentacja może wydawać się głupia, bo w końcu żeby zagrać w Tarczy Wspólnoty trzeba osiągnąć jakiś sukces, ale właśnie to ma nam uświadomić wielkość tego jednego meczu. Jest to prawdziwy pojedynek na szczycie. Wygląda więc na to, że zwycięstwo w tym spotkaniu, jest dla angielskich kibiców dość ważne... trofeum niby małe, ale jego brak boli.
Bywa i tak, że zdobycie Tarczy Wspólnoty jest zapowiedzią przyszłych tryumfów... w końcu historyczny dla Chelsea dublet padł zaraz po tym jak The Blues wznieśli to trofeum do góry w geście tryumfu nad Manchesterem United.
Inną sprawą jest również dobry wpływ jaki ma na zespół wygranie w tymże spotkaniu. Zawodnicy mogą zobaczyć, że dalej są w stanie walczyć o trofea, co nastraja ich pozytywnie do następnych spotkań, zaś start z choćby najmniejszym trofeum na koncie jest czymś co tylko pogłębia pewność siebie i mobilizacje zawodników. Byleby tylko nie przesadzić z tą pewnością siebie... wiadomo jak zbyt duża jej dawka wpływa na piłkarzy.
Motywacja ta ma również związek z tym, o czym pisałem wcześniej - to w końcu jest mecz z teoretycznie najgroźniejszym rywalem (Zdobywcą Pucharu Anglii/Mistrzem Kraju/Wicemistrzem Kraju). A nie wierzę, że piłkarze Chelsea poczuliby się lepiej wygrywając z Hamburgerem SV, a przegrywając zbliżające się spotkanie z Manchesterem. Myślę, że to działa w drugą stronę - to wyższość nad Czerwonymi Diabłami da nam większego kopa niż jakikolwiek inny wynik osiągnięty w sparingach. Zaś klęska jaką okazał się sezon przygotowawczy może być dla naszych piłkarzy jedynie motywacją do tego, aby wynagrodzić to jakoś swoim kibicom. Ja tam bym przeprosiny przyjął gdyby The Blues przynieśli mi na zgodę tenże "kawał blachy"...
Reklama:
Oceń tego newsa:
OnlyChelsea07.08.2010 21:27
Zgadzam się z Loczkiem;)
robben07.08.2010 09:38
skąd wierzm roneyyy
FrankfanLamps07.08.2010 09:01
xD
Janczar06.08.2010 23:47
Według mnie ta blacha jest ważna bo pokazuje w jakiej kto jest formie i przekrojowo wskaże faworyta do mistrzostwa :D
sebastian11106.08.2010 23:07
FrankfanLamps rozwaliłeś mnie xD Fajny felieton a wg. mnie tarcza jest nieważna xD
Filipek06.08.2010 21:09
Brak Roo będzie dla nas świetną alternatywą.Bez Roo MU traci ddduuużo na swojej wartości.
XEMIT06.08.2010 20:59
A czy zagra to kto wie
XEMIT06.08.2010 20:54
Na devilpage.pl jest że Runo zagra
Petr Cech06.08.2010 19:18
Wayne Roneyyyy - mam pytanie czy Rooney zagra w meczu o tarczę? Bo Sir Alex Ferguson mówił, że zagra tym składem co grał na tournee.
Redman06.08.2010 17:54
Tym razem MY !