aktualności
Myhill obawia się deja vu ze Stamford
Walijski bramkarz został wypożyczony do WBA z Hull City i doskonale pamięta mecz otwarcia z ubiegłego sezonu, kiedy to faworyzowana Chelsea niespodziewanie dopiero w ostatniej minucie dzięki uderzeniu Drogby zdobyła zwycięską bramkę.
Premiership to doprawdy konkurencyjna liga, tu nie ma miejsca na słabe zespoły. Chelsea, Manchester United czy Arsenal mają swoją siłę, ale i inne drużyny nie są przeciętniakami - uważa Myhill.
W pierwszym naszym meczu ubiegłego sezonu do 89 minuty mieliśmy remis, niestety Drogba wykorzystał dośrodkowanie i umieścił piłkę w górnym rogu bramki. Był to więc w rezultacie dla nas rozczarowujący dzień. Graliśmy bardzo dobrze, ale pechowo zostaliśmy pokonani - wspomina bramkarz.
Zwyciężaliśmy Arsenal na Emirates i Spurs na White Hart Lane.To były trudne mecze, ale pozostawaliśmy w grze. Jadąc tam nie masz żadnych złudzeń co do swojego zadania. Te zespoły mają w swoim składzie graczy światowej klasy a na ławce rezerwowych innych piłkarzy światowej klasy. Mają wiele opcji, aby przynieść ci problem.
Mam nadzieję, że West Brom może sfrustrować swoją grą Chelsea. Właśnie to spróbujemy się zrobić. Myślę, że wystarczy trzymać się razem. Duch zespołu jest wielki, mamy wielu młodych piłkarzy - doświadczonych, ale młody. To kwestia koleżeństwa. Trzeba tylko trzymać się opracowanego systemu gry, wciąż o nim pamiętać. Każdy musi znać swoje miejsce i trzeba liczyć na trochę szczęścia twierdzi Myhill, który o miejsce w bramce na dzisiejsze spotkanie rywalizuje ze Scottem Carsonem.
Reklama:
Oceń tego newsa:
disanto14.08.2010 17:56
Myślę, że będzię 3:1
Filipek14.08.2010 17:22
Heh tym razem nie będziemy się męczyć.4-0