aktualności
Carlo ostrzega przed starciem z Wigan
I słusznie! Bowiem piłka nożna to sport, w którym nigdy nie możesz być pewien czegoś w stu procentach. Mimo srogiej zemsty na Stamford Bridge w postaci wyniku 8:0, to właśnie teoretycznie słabe Wigan było pierwszym pogromca Chelsea prowadzonej przez Carlo Ancelottiego. Co ciekawe, tak jak teraz, wówczas w poprzednim meczu Latics także zostali rozstrzelani 4:0, ale przez Arsenal.
Włoski menedżer zapewnia jednak kibiców, ze postara sie, aby nie było znów niemilej niespodzianki. - Jestem pewien, ze jutro to będzie zupełnie inny mecz, niż ten przegrany 3:1. Właśnie dlatego musimy sie solidnie do tego przygotować - mówi dla oficjalnej strony Chelsea Carlo Ancelotti.
- Mnie zadowoliłoby skromne 1:0. Ważne jest, żeby otrzymać czyste konto. Podobnie istotna rzeczą jest skuteczność, ale to piłka nożna, tu nie zawsze wbijesz rywalowi sześc czy siedem bramek. Główny cel to wygrana, dobra gra oraz jeśli sie powiedzie, dobre strzelanie - kontynuuje włoski menedżer.
- Musimy zwrócić na to uwagę, ze nasz przeciwnik nie zaczął najlepiej sezonu, a wiec teraz będą chcieli pokazać swoja sile, odegrać sie po porażce z Blackpool. W tamtym sezonie Wigan było pierwszym zespołem, które wygrało z nami. W tym roku zaczęliśmy dobrze i chcemy iść dalej ta ścieżka. Ważne jest odnotowanie dobrego startu, ale nie chodzi tu tylko o jeden mecz, także o kolejne - ciągnie Carlo.
Bez wątpienia, świetne występy drużyny na swoim obiekcie narobiły kibicom niezłego smaku. W tamtym sezonie mogli oglądać efektowne zwycięstwa nad Wigan (8:0), Aston Villa (7:1), Sunderlandem (7:2), West Hamem (4:1), Stoke City (7:0), zaś ten otworzyła niezła strzelanina z West Brom (6:0). Carlo Ancelotti ma jednak nadzieje, ze fani zdają sobie sprawę, ze nie zawsze piłkarze dostarczać będą podobne show.
- Mam nadzieje, ze kiedy będą przychodzić na mecze domowe, to nie zawsze będą oczekiwać od nas siedmiu bramek. Mogłoby to być tragiczne dla nas w skutkach. Wierze, ze przychodzą na spotkania, aby nas dopingować oraz zobaczyć kawal dobrej piłki - łagodzi zapały fanów Król Carlo.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Filipek21.08.2010 11:36
Zgadzam się.chelsea musi podejść do tego meczu na maxa Skoncentrowana!
Nieznany20.08.2010 22:52
Lekceważyć rywala nie wolno ale nie możemy się obawiać bo to nas trzeba się obawiać.
Mateusz9620.08.2010 17:17
Zgadzam się z pepe. Nie wolno lekceważyć żadnego rywala, nigdy.
Pepe20.08.2010 16:37
Nigdy nie wolno lekceważyć rywali z doły tabeli zwłaszcza gdy grają przed własną publicznością, zespoły takie jak Wigan w pojedynkach z wielką czwórką gryzą trawę i chcą pokazać się z jak najlepszej strony, w ostatnim wyjazdowym meczu w Wigan nasi zlekceważyli rywala i zapłacili za to wysoką cenę, tym razem musi być inaczej bo nie możemy sobie pozwolić na taką stratę punktów.
bart20.08.2010 15:11
Szkoda ze Ramiresik nie zagra..zadebiutuje dopiero w nastepnym tyg..