aktualności
Chelsea na szóstkę, kolejny pogrom!
W ostatnim pojedynku Chelsea na własnym obiekcie solidnie sprała West Bromwich Albion, a więc nic dziwnego, że apetyty przed meczem były ogromne. Ponadto optymizmem napełniał ostatni mecz Wigan, który przed własną publicznością dostał srogą lekcję futbolu od beniaminka Blackpool. I choć po pierwszej połowie nic nie wskazywało, że Niebiescy znów zaszaleją skutecznością, to jednak aktywnych na trybunach fanów, i nie tylko tych, spotkała niespodzianka.
Ku zaskoczeniu wszystkich, to gospodarze w pierwszej odsłonie dyktowali warunki gry. Akcje podopiecznych Maritneza były składne, ciekawe, szybkie - jednym słowem, na lekko śpiącą obronę Chelsea w pierwszych minutach wystarczyły. Petr Cech nie raz i nie dwa musiał interweniować, jednak na szczęście strzały z dalszej odległości, które preferowali zawodnicy Wigan, nie sprawiły mu większych problemów.
W piłce ukształtowało się porzekadło, że wielką drużynę cechuje to, że mogą grać wręcz koszmarnie, a jednym zagraniem odmienić spotkanie. Tak też i było na DW Stadium. W 33. minucie starcia doczekaliśmy się chyba pierwszej stanowczej, konkretnej akcji mistrzów Anglii i na dodatek zakończonej golem. Płaski strzał Franka Lamparda dobił Florent Malouda, dla którego to już trzeci gol w sezonie.
Do szatni w lepszych nastrojach schodzili oczywiście przyjezdni, ale i gracze Wigan nie mieli powodów do wstydu. Prezentowali się korzystnie, a szansa na wyrwanie liderowi punktów wciąż była jak najbardziej realna. Wszelkich złudzeń The Latics pozbawił jednak zaraz po zmianie stroń Nicolas Anelka. W 48. minucie Francuz wykorzystał wyborne, długie podanie Obiego Mikela, zaś cztery minuty później, po zamieszaniu, głową pokonał golkipera.
Po popisie kłopotliwego reprezentanta Trójkolorowych, tym razem w pozytywnym sensie, gra się uspokoiła. Na kolejne trafienie przyszło czekać do 78 minuty, kiedy świeży w prowadzony Salomon Kalou skierował piłkę do pustej bramki po zagraniu Didiera Drogby. 12 minut później znów przypomniał o sobie 25-latek, który i tym razem swojego gola zawdzięczał popularnemu Tito.
Rywala dobił już w doliczonym czasie gry Yossi Benayoun, najświeższy nabytek Chelsea, który pojawił się na boisku zaledwie 10 minut wcześniej. Izraelczyk otrzymał podanie od Paulo Ferreiry i technicznym uderzeniem w róg pokonał Kirklanda. The Blues wracają do Londynu z kompletem punktów oraz z niezłą zaliczką bramkową, która w kontekście dalszej walki o mistrzostwo może być niezmiernie istotna.
Wigan Athletic - Chelsea Londyn 0:6 (0:1)
0:1 Florent Malouda 34'
0:2 Nicolas Anelka 48'
0:3 Nicolas Anelka 52'
0:4 Salomon Kalou 78'
0:5 Salomon Kalou 90'
0:6 Yossi Benayoun 90'
Reklama:
Oceń tego newsa:
Bartek7chelsea24.08.2010 20:44
no ladnie chelsea trzymac tak dalej teraz gramy u siebie ze Stoke city
Mieszko0523.08.2010 22:49
brawo, moze będzie ta liga mistrzów w końcu, kto wie :D
chris190523.08.2010 12:01
Do 35 minuty graliśmy naprawdę źle, wyglądało to tak, jakbyśmy nie wiedzieli po co wyszliśmy na boisko. Bramka Maloudy była absolutnie kluczowa, podcięła skrzydła Wigan, które później już niewiele mogło zrobic. My za to kontynuowaliśmy naszą grę z niektórych meczów poprzedniego sezonu i skończyło się na 6:0 (de facto 5:0, bo drugi gol Anelki niesłusznie uznany).
Wielkie brawa dla Drogby, gra niesamowicie. Pierwszy mecz trzy gole, drugi trzy asysty. Gra bardzo swobodnie, mądrze, nawet jak przez pewien czas jest niewidoczny, to i tak swoje zrobi. Swietna akcja przy czwartym golu i piękne dośrodkowanie do Salomona przy piątym. Cieszy także gol Yossiego po dobrym włączeniu się Paulo.
Na razie zaczynamy ten sezon cudownie, jako jedyni mamy komplet punktów po dwóch kolejkach (nie spotkałem się jeszcze z czymś takim, chyba w żadnej lidze), ale trzeba pamiętac, że ten początek mamy dużo łatwiejszy niż Liverpool, czy City. Nie wyobrażam sobie żebyśmy stracili jakikolwiek punkt do 25 września, czyli do wyjazdu na mecz z City. Nawet żadnej bramki nie mamy prawa stracic.
zizou23.08.2010 07:05
Cieszy fakt że wygrywamy tak wysoko podczas gdy inni pretendenci do podium ( Manchester United, Aston Villa) tracą punkty, jednak nie ma co popadać w zbytni zachwyt to przecież nie był rywal z górnej półki... Jednak forma naszej drużyny bardzo cieszy, oby tak dalej.
Bomaw22.08.2010 19:01
A ManU gubi pkt :)
Colt22.08.2010 15:09
Brawo Chelsea tak trzymać super!
joecole9222.08.2010 13:57
Chelsea teraz gra jak kiedyś Adam Małysz skakał, 1 skok troche słabysz ale 2 zawsze lepszy, a my 1 połowe mamy gorszą, ale za to jak w drugiej padnie jeszcze 1 gol to jest pogrom;)
Filipek22.08.2010 13:18
Brawo!Szkoda,że Tito nic nie strzelił
Jezior xd22.08.2010 13:05
nie no zajebiście
Nieznany22.08.2010 08:24
Wspaniałe zwycięstwi. Pierwsza połowa porywająca nie była ale druga....