aktualności
Rilke: Przegrana z Chelsea to żaden wstyd
Mecz z Chelsea to wielkie przeżycie. Nawet jeśli przegraliśmy, nie mamy się czego wstydzić. Trzeba to odebrać w kategorii nauki. Chelsea kontrolowała grę. Co prawda udało nam się stworzyć kilka obiecujących własnych szans, jednak różnica w wydajności obydwu drużyn była wielka - samokrytycznie ocenia grę swojego zespołu Rilke.
Londyńczycy mają piłkarzy o określonej jakości. Im wystarczy pięć szans na strzelenie czterech bramek. Grali bardzo wysoko, z udziałem swoich skrzydeł, nie dali nam rozwinąć swoich - dodaje słowacki pomocnik.
Zawodnik Żyliny został zmieniony w 57 minucie meczu.
Tak, odczuwaliśmy zmęczenie tempem meczu. W pierwszej połowie spotkania mocno musiałem angażować się w obronę, biegałem z góry boiska w dół. Czasem jednak musiałem przebywać na własnej połowie, bowiem Zirkow, którego kryłem często zapuszczał się pod naszą bramkę.
Trudno uznać taki wynik za dobry. Dobry byłby podział punktów, jednak biorąc pod uwagę zdarzenia na boisku, remis nie byłby sprawiedliwy. Można było zobaczyć, jak wspaniałym zespołem jest Chelsea - chwali rywala Rilke.
O co gra Żylina w Lidze Mistrzów? O doświadczenie i o dobre wyniki. Mamy nadzieję, że nie zostaniemy w grupie z zerowym dorobkiem punktowym. Widzimy szansę w meczu ze Spartakiem, to nie jest tak silny zespół jak Chelsea, więc będziemy mieli swoją szansę - ocenia pomocnik Żyliny.
Co zostanie mi z debiutu w Lidze Mistrzów? Koszulka Żirkowa. Wymieniliśmy się trykotami. Zachowam ją sobie na pamiątkę - kończy Słowak.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lupek116.09.2010 20:43
To nie wstyd tylko zasztyt a jeszcze wiekszym jest strzelenie gola a samoboja nie było bo zdążył wbić piłke przed linią bramkową
Mieszko0516.09.2010 17:59
samobuj
Sheller16.09.2010 17:38
Oczywiście że nie wstyd,tym bardziej że Zylina całkiem nieźle sobie radziła.
greg16.09.2010 17:02
Lubię, jak ktoś tak słodzi Chelsea