aktualności
Wywiad z Joshem McEachranem (wrzesień 2010)
Ściągnięcie Josha z ławki rezerwowych na murawę podczas meczu Ligi Mistrzów z Żyliną było niespodzianką nie tylko dla kibiców Chelsea, ale również i samego McEachrana.
Debiut piłkarza w tych europejskich rozgrywkach ustanowił jednocześnie nowy rekord klubu: Josh okazał się najmłodszym jak dotąd zawodnikiem Chelsea, który wziął czynny udział w Lidze Mistrzów.
W środowy wieczór skrzydłowy miał okazję po raz kolejny wykazać się przed fanami Chelsea, kiedy to wskutek kontuzji naszych pomocników wszedł na boisko w meczu Carling Cup przeciwko Newcastle. Choć nasz zespół ostatecznie przegrał to starcie, to jednym z jaśniejszych punktów była właśnie gra Josha.
McEachran nie jest jednak zawodnikiem znikąd: w ubiegłym sezonie pomógł przecież naszej młodzieżowej drużynie wygrać FA Youth Cup, dodatkowo mogliśmy zobaczyć go w trzech przedsezonowych sparingach.
Piłkarza określa się jako zawodnika, który ma komfort w poruszaniu się z piłką przy nodze i gotowość do szybkiego powrotu pod swoją bramkę, dodatkowo dobrze podającego futbolówkę.
Byłem nieco nerwowy, marzyłem o tym, aby zadebiutować w domowym spotkaniu. Dopiero kiedy otrzymałem piłkę, poczułem się w porządku. Trener powiedział mi to samo, co w Żylinie: idź na piłkę tak często, jak tylko możesz, kiedy ją wywalczysz, przytrzymaj i ciesz się grą - opowiada o występie Carling Cup przeciwko Newcastle McEachran.
Mecz był nieco inny niż finał FA Youth Cup, było więcej ludzi, jednak kiedy już jesteś w grze, nie przejmujesz się tym - ciągnie piłkarz.
Asymilacja młodego zawodnika z pierwszym zespołem to kolejny krok procesu, jaki rozpoczął się w ubiegłym sezonie. Podobnie jak wielu innych młodych piłkarzy z Akademii Josh miał okazję wspólnie trenować z seniorami, i pod koniec ubiegłego roku był zabierany w zawodnika szerokiego składu na kilka wyjazdowych spotkań.
Moim pierwszym wyjazdem było spotkanie przeciwko Blackburn w ramach Carling Cup, a następnie wyjazdowy mecz z Evertonem. To właśnie wtedy zacząłem żyć życiem drużyny. Wiele razy podczas meczów byłem na trybunach, ale dobrze było poczuć tę atmosferę w szatni - wyjaśnia piłkarz.
Okres przedsezonowy był dla mnie korzystny, dostałem szansę na grę, a później zabrano mnie na Słowację. Nawet nie przypuszczałem, że usiądę na ławce rezerwowych, więc samo to już mnie uszczęśliwiło, a co dopiero wejście na murawę - ciągnie McEachran.
Pod koniec spotkania Josh miał znakomitą sytuację do strzału, jednak sędzia błędnie wskazał pozycję spaloną. W doliczonym czasie gry pomocnik ładnie uderzył futbolówkę, która przeszła nad czubkiem głów rywali.
Dobre kopnięcia piłki to znak firmowy Josha, którego nauczył się w naszej Akademii. Trafił tu w wieku ośmiu lat, kiedy to wypatrzyli go skauci Chelsea kiedy jeszcze grał w zespole Garden City w pobliżu Oxford.
W ostatnich latach grał w zespołach swojej grupy wiekowej, jednak nie zawsze tak było.
Kiedy byłem młody, byłem dużo mniejszy niż inni chłopcy w moim wieku i sporo czasu zajęło mi rośnięcie. Kiedy byłem starszy, byłem już wyższy i silniejszy od rówieśników, nadgoniłem więc czas. Grając w zespole młodzieży straciłem sporo zajęć w szkole, jednak to mnie nie martwiło. Mogłem grać ze starszymi zawodnikami i to było dobre doświadczenie - ciągnie McEachran.
W lutym 2008 roku tak oto o Joshu mówił trener zespołu młodzieży, Dermot Drummy:
On ma dobre umiejętności techniczne jak na swój wiek. Nie biorę go na boisko na całe 90 minut meczu, jednak nasi trenerzy fitness pracują nad jego kondycją i nad ty, aby odpowiednio zbudować jego ciało do rygorów, jakie obowiązują w dzisiejszym futbolu. Mimo wszystko to ekscytujący talent.
Początkowo drobne, ale częste urazy przeszkadzały Joshowi w regularnej grze w zespole młodzieży, jednak ostatecznie praca trenerów okazała się skuteczna.
Wówczas nie można było powiedzieć, że byłem silny. Spędzałem jednak sporo czasu w siłowni, aby się wzmocnić. Teraz, po ciężkiej pracy, jestem fizycznie gotowy do gry. Przez ten czas nikt nie próbował zmieniać mojego naturalnego stylu gry. Zamierzam zdobywać wiele goli. Będąc w Chelsea naturalne jest, że patrzysz na kogoś takiego jak Frank Lampard. Muszę częściej przedostawać się w pole karne rywala i zdobyć więcej goli, co pomoże mi w rozwoju. Właśnie tego będę próbował w tym sezonie - zapowiada skrzydłowy.
W ubiegłym sezonie zdobył dwa gole w 19 występach w zespole młodzieży. W dziewięciu spotkaniach rezerw nie udało mu się strzelić bramki, jednak jego wkład w mecze nie budzi wątpliwości.
Ostatni rok był dla mnie naprawdę dobry. Może nie grałem najlepiej w początkowej fazie Youth Cup i sam nie wiem dlaczego tak się stało, za to zrobiłem niezłą pracę w półfinale i finale tego turnieju. Po prostu grałem swoje.
Później grałem w zespole Anglii U-17 na Mistrzostwach Europy, gdzie nasza drużyna była faworytem. My widzieliśmy kilka razy mecze Hiszpanii i byliśmy pod wrażeniem ich gry. W finale zagraliśmy właśnie przeciwko nim - to był dobry mecz, zagraliśmy bardzo dobrze i zasłużyliśmy na wygraną. Po raz pierwszy od 1993 roku Anglia wygrała ten turniej - mówiono, że jesteśmy najmocniejszym zespołem od 10 lat. Mam nadzieję, że kilku z nas może w przyszłości wypłynąć. Teraz gram w reprezentacji U-19 i za kolka tygodni wyjeżdżam na kwalifikacyjne spotkanie do Belgii - ciągnie Josh McEachran.
Mimo tych sukcesów Josh pozostaje skromną osobą, która wciąż cieszy się z treningów z piłkarzami pierwszego zespołu Chelsea.
Będąc z nimi na co dzień, czuję się częścią tej grupy. John Terry zawsze rozmawia ze mną i mówi: nie poddawaj się, pracujesz naprawdę dobrze. Rozmawiam też z innymi piłkarzami. Prywatnie jestem spokojnym chłopakiem, ale myślę, że na boisku pokazuję pewność siebie i mam do siebie zaufanie - charakteryzuje się pomocnik.
Myślę, że w tym sezonie wielu z młodych zawodników dostanie swoją szansę. Wygląda na to, że Carlo Ancelotti jest pod wrażeniem naszych umiejętności - kończy 17-latek.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Janczar24.09.2010 17:08
Może już za 2 latka będzie grywał częściej :D
greg24.09.2010 15:49
Bardzo podobał mi się zwłaszcza w meczu z Newcastle. Może z niego wyrosnąć mocny zawodnik, mam nadzieję, że Carlo częściej da mu sie ogrywać
Lamps824.09.2010 14:50
super juz powinien wchodzic coraz czesciej na boisko a za 2-3 lata bedzie jeszcze lepszy od Lampsa Messiego Cristiano itd!
Maticfc1624.09.2010 14:04
wedlug mnie on bedzie gwiazda pokroju franka lamparda i w przyszlosci bedzie naszym kapitanem super wywiad
Patrycja_cfc24.09.2010 11:23
młody, zdolny, nasz przyszłość..żeby go tylko nie zmarnować jak np. Stocha :/