aktualności
Ivanović o meczu
Przypomnijmy. Pierwszej porażki w tym sezonie doznaliśmy na własnym stadionie, na łamach Carling Cup. Po ciekawym widowisku górą było Newcastle, natomiast w ostatnim ligowym meczu nie sprostaliśmy zadaniu i polegliśmy na City of Manchester Stadium.
Obrońca Chelsea Branislav Ivanovic mówi, że ostatnie niepowodzenia pomogą drużynie skupić się na obecnych meczach.
W ostatnich meczach popełniliśmy sporo błędów, które zadecydowały o końcowych rezultatach, jednak futbol jest nieprzewidywalny. Wszystko jeszcze w naszych rękach - powiedział defensor.
Aktualnie w pełni koncentrujemy się na Lidze Mistrzów i naszym najbliższym meczu. Dzięki wygranej z Zyliną mamy cenne trzy punkty, które z pewnością nam się przydadzą. - ciągnął Ivanovic.
Wiemy na co stać taki zespół jak Marsylię, to znakomita drużyna. Wiemy jaki jest nasz cel na boisku i będziemy starać się wygrać to spotkanie. Po ostatnim meczu kluczowy był odpoczynek, który z pewnością był nam niezbędny.
Marsylia przeciwnie do Chelsea rozpoczęła sezon ligowy. Mistrz Francji kryje się w cieniu innych drużyn, jednak Ivanović jest pewny, że ten mecz do najłatwiejszych nie będzie się zaliczał. Piłkarz nawiązał do przegranego meczu Marsylii ze Spartakiem Moskwa.
Piłka nożna jest nieprzewidywalna, szczególnie w Lidze Mistrzów, nie dziwie się, że Spartak pokonał Francuzów, oba kluby mają wielu wartościowych zawodników.
Między czasie w Lidze Mistrzów wystąpi inny klub w którym niegdyś grywał 'Bronek' - Partizan Belgrad. Klub ten podejmuje u siebie Arsenal, co znaczy, że dla byłych pracodawców Serba będzie to ciężkie spotkanie.
To bardzo ciekawe i ekscytujące, kiedy do klubu Liga Mistrzów powraca po siedmiu latach. Jestem dumny z Belgradu i cieszę się, że i Oni mogą występować w LM. Sądzę, że są w stanie stanąć do walki z Arsenalem, a naszym obowiązkiem jest przyglądać się temu spotkaniu, gdyż z 'Gunners' zmierzymy się w ten weekend. - zakończył Ivanović na łamach chelseafc
Reklama:
Oceń tego newsa:
chris190528.09.2010 18:54
Greg, a jaki los ma go spotkac? Bardziej bym się zastanawiał nad losem Bosingwy, który grał dla nas bardzo dobrze, ale po rocznej kontuzji nikomu nie jest łatwo wrócic...no, może poza Essienem ;)
Pepe28.09.2010 17:59
Nie wiele go było, ale przy odpowiedniej pracy trenerów od przygotowania fizycznego, przy odpowiedniej odnowie biologicznej i przy odpowiednim dobraniu obciążeń treningowych dla zawodników, na pewno odpoczęli mimo tak krótkiego czasu pomiędzy spotkaniami.
greg28.09.2010 15:23
Niebawem wraca Bosingwa, ciekawe jaki los spotka w związku z tym Ivanovica?
"Po ostatnim meczu kluczowy był odpoczynek, który z pewnością był nam niezbędny" - niewiele go było...