aktualności
Piłkarze Olympique po porażce
Trafiliśmy na Chelsea, która reprezentuje najwyższy europejski poziom, wiedziałem więc, jak skomplikowane czeka nas zadanie. Jeszcze przed meczem znaliśmy zagrożenie, jakie potrafią przynieść stałe fragmenty gry w wykonaniu 'The Blues'. Już na początku meczu straciliśmy gola, a sytuację utrudniła nam druga bramka, strzelona z rzutu karnego - mówi pomocnik Mathieu Valbuena.
Matematycznie rzecz biorąc dwie porażki w Lidze Mistrzów nie oznaczają jeszcze końca, ale zadanie wyjścia z grupy jest teraz bardziej skomplikowane. Mamy zero punktów, więc musimy wygrać dwa mecze z Żyliną i spróbować pokonać Spartaka w Moskwie. Jesteśmy pod ścianą, zobaczymy, czy uda nam się spod niej uciec. Sytuacja jest delikatna, bo celem naszego klubu jest wejście do fazy pucharowej Ligi Mistrzów - powiedział Valbuena.
Przyjechaliśmy do Londynu aby ugrać pierwsze punkty, jednak gol a siódmej minucie mocno utrudnił nam ten cel. Czuję się odpowiedzialny za stratę tej bramki. Znajdowałem się przy bliższym słupku, piłka przeszła między nim a moja nogą.
Wyjście z grupy jest wciąż możliwe i wierzymy w taki scenariusz. Wciąż do ugrania jest jeszcze sporo punktów. Dzisiejszy mecz pokazał jednak różnicę klas między Chelsea a Olympique, więc mamy przed sobą jeszcze sporo pracy - stwierdził inny pomocnik Marsylii, Benoit Cheyrou.
W pierwszej połowie meczu zobaczyliśmy, jak silną ekipą jest Chelsea. Mieliśmy swoje okazje, jednak nie mieliśmy szans na zwycięstwo. Pierwszy gol, jakiego straciliśmy już w siódmej minucie to była sytuacja, jaką z trudnością zaakceptowaliśmy.
To był ciężki mecz, jednak nie powinniśmy opuszczać głowy - musimy walczyć mając nadzieję na wyjście z grupy. Naszym celem jest teraz wygrana we wszystkich pozostałych meczach - domowych i wyjazdowych. To jeszcze nie koniec - odgraża się defensywny pomocnik, Charles Kaboré.
W ten mecz nie weszliśmy tak, jak powinniśmy byli to zrobić. Straciliśmy gola po sześciu minutach gry, ale w drugiej połowie mocno się poprawiliśmy. Pokazaliśmy, że stać nas na ładne rzeczy. Musimy z tego spotkania wyciągnąć odpowiednie wnioski i skoncentrować na następnym meczu, z Saint-Etienne - twierdzi napastnik, André "Dede" Ayew.
Wyjście z grupy będzie trudne, jednak to nie koniec. Będziemy walczyli z Żyliną o punkty. Sprawy się skomplikowały, ale nie są niemożliwe. Chcemy pokazać się w Lidze Mistrzów. Musimy podnieść głowy i skoncentrować się na sobotnim ligowym meczu - kończy Ayew.
Reklama:
Oceń tego newsa:
KoSi_9529.09.2010 14:12
No brawo Admin za ten Francuski ;)
Jacy to oni byli mocni przed tym meczem , ale chyba nie sądzili ,że uda im się wywieźć punkty ze Stamford ? Oczywiście było to możliwe , ale Chelsea jest strasznie mocna na swoim obiekcie.
Nieznany29.09.2010 11:44
No cóż. Nie byli faworytami i grali przeciwko naszym więc musieli brać porażkę pod uwagę.