aktualności
Wilkins: Carlo będzie stał w niedzielę przy linii boiska
Wilkins uspokoił kibiców i zapowiedział powrót Carlo do Anglii już w sobotę. Tym samym to pierwszy szkoleniowiec poprowadzi zespół w jakże ważnych derby Londynu w niedzielne popołudnie.
To oczywiście bardzo smutna sytuacja zarówno dla Carlo jak i całej jego rodziny. Zewsząd napływają kondolencje. Również piłkarze, którzy mają fantastyczne stosunki z Ancelottim byli przybici tą informacją na wczorajszej sesji treningowej. Dziś jednak na ćwiczeniach skoncentrujemy się na sportowych wyzwaniach - mówi asystent trenera Chelsea.
Carlo wróci do Londynu w sobotę i wieczorem dołączy na nasze zgrupowanie. To on będzie stał przy linii bocznej boiska w niedzielę. Ancelotti to człowiek całkowicie zwariowany na punkcie piłki nożnej, to jego prawdziwa pasja, on kocha futbol i chce być w niedzielę na meczu. Jego ojciec nie czuł się dobrze w ostatnich miesiącach, więc jego rodzina była przygotowana na taką sytuację - ciągnie Wilkins.
Asystent trenera zwraca uwagę, jak ważne będzie zwycięstwo nad Kanonierami zaledwie tydzień po porażce z Manchesterem City.
Ostatnio odnieśliśmy dwie porażki, co jest jak na nas niezwykłe. To boli, dlatego niedzielny mecz będzie tak ważny. Spotkanie przeciwko Manchesterowi City nie było najlepsze z naszej strony, więc istotny jest powrót do zwycięstw ale i dobrej gry.
To był niesamowity weekend, w poniedziałek można było mówić o sporym szczęściu, bowiem wciąż jesteśmy o trzy punkty przed innymi. Trzeba pochwalić mniejsze zespoły, które urwały punkty faworytom, jak West Brom czy Bolton. Każdy mocno walczy w naszej lidze, o każdy punkt jest niezwykle ciężko - zauważa Wilkins.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego stylu gry, wykorzystujemy wszystkie atrybuty jakie ma nasz zespół, aby zmaksymalizować szanse na wygraną. Jeśli trzeba, gramy z naszej całej siły i mocy, ja jednak mogę powiedzieć że czułem, iż w tym sezonie będziemy grali zupełnie inny futbol, całkowicie wyjątkowy. Jesteśmy z tego zadowoleni i chcemy to kontynuować - ciągnie drugi trener Chelsea.
Mówiąc o naszym niedzielnym rywalu Wilkins wyraził zdziwienie, że zespół Arsenalu nie wygrał żadnego trofeum od czasu sięgnięcia po Puchar Anglii w 2005 roku.
W ich wykonaniu piłka jest czymś wyjątkowym. Każdy piłkarz tego zespołu doskonale podaje i porusza się na boisku. Ta strona ich gry jest wyjątkowa, prawdopodobnie najlepsza spośród drużyn Premier League, dlatego tak szokujące jest to, że nic nie wygrywają.
Jednym z obszarów, w którym Arsenal był poddawany krytyce, jest obsada bramki. W ten weekend Wenger będzie wybierał między Manuelem Almunią i Łukaszem Fabiańskim.
Każdy na boisku robi błędy, jednak kiedy jesteś bramkarzem, zazwyczaj kończą się one utratą gola. To trudne, kiedy stoisz między słupkami. Oczywiście, to problem samego Arsenalu, który muszą sami rozwiązać, ja jednak uważam, że będą inne pozycje, które okażą się ważniejsze w meczu. Kiedy ja grałem przeciwko Kanonierom, nie mogłem przypomnieć sobie żadnego ich niedociągnięcia - kończy Ray Wilkins.
Reklama:
Oceń tego newsa:
tom9k703.10.2010 09:33
mam nadzieje, że jego sytuacja rodzinna nie wpłynie na dalsze losy Chelsea.
greg01.10.2010 19:03
Ancelotti przyda się w takim meczu jak ten. Gdyby to było spotkanie z zespołem z Blackburn, wówczas swobodnie mógłby zastąpić go Wilkins. Raz już prowadził nasz zespół - tuż przed tym, jak objął go Hiddink
Tomas_Chelsea01.10.2010 12:38
dobrze ze bedzie prowadzil Chelsea przeciwko arsenalowi. :)