aktualności
Mourinho: Co mnie teraz obchodzi Barcelona
Bezczelne prowokacje, pomówienia i oskarżenia zwykle towarzyszące starciom Chelsea z Barceloną zostały wyparte przez meldunki o stanie zdrowia Cecha.
Czeski bramkarz, który kopnięty przez Stephena Hunta w głowę w ligowym meczu z Reading, był dosłownie milimetry od śmierci. Po operacji, w której zmiażdżona część czaszki została zastąpiona dwiema metalowymi płytkami, Cech odzyskał przytomność.
Barcelona? Co mnie teraz obchodzi Barcelona?! Przecież mój przyjaciel omal nie stracił życia! Ludzie są ważniejsi niż futbol - odpowiada pytany o dzisiejszy szlagier menedżer Chelsea, Jose Mourinho.
Tragedia bramkarza Petra Cecha przyćmiła "Gwiezdne wojny III", jak nazywa się kolejną, trzecią już bitwę "The Blues" i "Barcy" w Lidze Mistrzów.
W ferworze wydarzeń na boisku Reading Mourinho bardzo ostro skrytykował organizatorów za dezorganizację służb medycznych: wg portugalskiego szkoleniowca minęło 30 minut zanim Cecha przeniesiono z szatni do ambulansu. Oskarżenie okazuje się niesłuszne: Gordon Farquhar na podstawie wypowiedzi rzecznika prasowego Narodowego Systemu Ochrony Zdrowia (NHS) ujawnił, że w ciągu 26 minut od wezwania karetki, Cech był już w szpitalu.
O 17:45 zadecydowano, że należy wysłać ambulans. Przyjechał o 17:42 - siedem minut po telefonie, a o 18:11 piłkarz był w szpitalu. Tak więc 26 minut po wezwaniu karetki, poszkodowany znalazł się w szpitalu - powiedział Farquhar.
Reklama:
Oceń tego newsa: