aktualności
John Terry: Wszystko w porządku z wyjazdami
- Ludzie gadają, że Chelsea słabo radzi sobie na wyjazdach, jednak to my jesteśmy na fotelu lidera w lidze. A więc, jak dla mnie, mogą gadać co chcą. Odnotowaliśmy świetny start i naszym celem jest, aby to kontynuować, zwłaszcza, że już za tydzień gramy na Stamford Bridge z Wolves - mówi kapitan John Terry.
Aston Villa nigdy nie była łatwym przeciwnikiem na wyjazdach, o czym boleśnie się przekonuje się rok w rok Chelsea. W przeciągu ostatniej dekady The Blues odnieśli w Birmingham tylko jedno zwycięstwo, a było to półtorej roku temu pod pieczą Guusa Hiddinka.
Defensor mistrzów Anglii przekonuje niektórych rozczarowanych sympatyków, że to jedno oczko jest zadowalające.
Villa ma nowego menedżera, a więc gracze starają się dać z siebie wszystko, aby mu zaimponować. To trudny teren i dlatego jeden punkt jest dla nas pozytywem. Ta drużyna z roku na rok się polepsza, tak jak każdy inny zespół. Jadąc na spotkanie wyjazdowe zawsze jest gotowy na ciężki bój - kontynuuje John Terry.
29-letni kapitan The Blues ma dla wszystkich sympatyków dobrą wiadomością, a konkretnie, jego kontuzja jest na dobre zażegnana.
Ze mną już wszystko w porządku. To było dla mnie rozczarowujące, kiedy z przymusu opuściłem mecz reprezentacji z Czarnogórą. Miejmy nadzieję, że będę gotów na Spartak - podsumował reprezentant Anglii.
Reklama:
Oceń tego newsa:
button17.10.2010 21:10
No właśnie, wszystko jest ok. Jedyne co mnie martwi to przeciągająca się kontuzja Lampsai słaba forma Kakuty
Pepe17.10.2010 18:57
Co racja to racja, byliśmy na dwóch najgorszych dla naszego zespołu wyjazdach Villa u siebie jest bardzo mocno i nie leży naszemu zespołowi, to samo City, te najgorsze mecze mamy za sobą i jestem pewien że na wyjazdach teraz będzie dużo lepiej. Jesteśmy liderem mamy przewagę i co najważniejsze łatwy terminarz w najbliższych tygodniach, jestem pełen optymizmu bo jest naprawdę dobrze z Chelsea.
Joni17.10.2010 18:42
Z City to zostawiliśmy Tevezowi wolne miejsce a z Villą nie było Lampsa, Drogby i Kalou więc było trochę trudno