aktualności
Sinclair: Ancelotti nie widział mnie w składzie
Dla 21-letni zawodnika Swansea to już ósmy klub, w którym gra, wygląda jednak na to, że wreszcie znalazł sobie odpowiednie miejsce. Jego aktualna drużyna zajmuje trzecie miejsce w tabeli Championship, a dziś wieczorem w ramach Carling Cup spotka się z Wigan - zespołem, w którym zmarnował czas Sinclair.
To właśnie dla Wigan, gdzie został wypożyczony przez Chelsea, rozegrał zaledwie jedno spotkanie w ciągu 10 miesięcy.
Rozmawiałem z menedżerem i powiedział, że będę na pewno grał na lewej stronie. Mówił jedno, ale potem robił zupełnie coś innego.
Gdybym po wypożyczeniu rozegrał trzy mecze i zawalił sprawę - w porządku. Kiedy jednak nie dostajesz swojej okazji, nie jesteś w stanie pokazać swojej gry. Wszedłem na boisko w meczu Premier League przeciwko Hull City i strzeliłem bramkę, jednak na kolejny mecz zabrakło mnie w składzie. Potem w Pucharze Anglii znów graliśmy z Hull i znów zdobyłem gola, ale w kolejnym spotkaniu znów mnie nie powołano.
W końcu zapukałem do drzwi trenera, aby mu powiedzieć: 'Co mogę zrobić?'. Odpowiedział mi: 'Świetnie pracujesz na treningach, ale ja mam już wybrany zespół' - wspomina Sinclair.
Oprócz wypożyczenia do Wigan, Chelsea wysyłała piłkarza do Plymouth, Crystal Palace, QPR, Birmingham i Charlton. O ile w pierwszych klubach miał szansę na grę, o tyle w tym ostatnim - niewiele.
To było bardzo dziwne. Zanim zostałem tam wypożyczony, przez telefon zapewniano mnie, że będę grał. Kiedy tak się nie stało, znów udałem się do menadżera, aby zapytać co się dzieje. Powiedział: 'Jesteś nowy i po prostu chcę, abyś się oswoił z drużyną'. A przecież mój okres wypożyczenia opiewał tylko na miesiąc! Czasem więc wypożyczenia nie mają najmniejszego sensu - uznał Sinclair.
W końcu zawodnik na dobre związał się ze Swansea, gdzie trenerem jest były trener rezerw Chelsea, Brendan Rodgers.
Rozmawiałem z Carlo Ancelottim i powiedział mi, że to bardzo mało prawdopodobne, abym znalazł swoje miejsce w jedenastce Chelsea. Nie byłem zadowolony z przesiadywania na ławce i wchodzenia na 5-10 minut. To robiłem mając 18-19 lat. Zrozumiałem.
Brendan nie musiał zbyt wiele namawiać mnie do przeprowadzki. Teraz co tydzień gram dla trenera, który we mnie wierzy. Ludzie patrzą na ciebie i twierdzą, że kiedy opuszczasz taki klub jak Chelsea, musisz być słaby. W głębi serca uważam, że miałem wystarczające umiejętności, aby tam grać. Nie jestem już jednak piłkarzem Chelsea, teraz jestem graczem Swansea - kończy młody zawodnik.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Mahone4426.10.2010 21:56
D-Wade - bez ataków.. widziałem go wiele razy w akcji i poprostu Sinclair był słaby. Jeździec bez głowy, poza szybkością i dryblingiem nic nie pokazywał. W Swansea sie odnalazł ale Chelsea to były dla niego za wysokie progi
D-Wade326.10.2010 16:54
słaba to jest twój tok myślenia
Mahone4426.10.2010 15:48
słaby przeciętniak, dobrze że odszedł...
D-Wade326.10.2010 15:37
Kiedys nasz największy talent.Nie oszukujmy się że sami go zmarnowaliśmy poprzez te wypożyczenia.Mam nadzieje że Swansea wejdzie do BPL a my będziemy żałować że go sprzedaliśmy.
Janczar26.10.2010 14:40
Ale Rasiak nie był 21 letnim pomocnikiem
xxx9026.10.2010 12:38
szkoda go, ale cóż
maroog26.10.2010 10:30
W champioship to nawet Rasiak byl kroelm strzelcow...