aktualności
Lampard liczy na pierwszą jedenastkę
Można to uznać za dobrze zdaną kartkówkę. Wiadomo jest, że 32-letniemu Frankowi Lampardowi bliżej do zakończenia kariery. Kiedyś przyjdzie ten moment, w którym angielski pomocnik zostanie tylko w pamięci kibiców. Niektórzy sądzą, że przez tę kontuzję lider drugiej linii Niebieskich może stracić swoją pozycję na Stamford Bridge, choć on sam oddala od siebie ten scenariusz.
- Nie jestem pewien miejsca w składzie. Wiem jednak, że nasz menedżer pokłada we mnie wielkie nadzieje. Ciągle dopytuje mnie, kiedy w końcu wrócę i będę mógł zagrać. Na razie nie mogę, jednak jestem bliski powrotu. Jestem głodny ponownej gry. Mogę wiele zaoferować drużynie i chcę to udowodnić Carlo - mówi o swojej sytuacji Anglik.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Sheller06.11.2010 12:45
Lampard wróci na środek pomocy i będzie miał pewne miejsce w składzie tak jak Terry.
Jego pozycja jest niepodważalna,jeśli będzie prezentował swój stały poziom to niestety ale Zhirkov będzie grzał ławkę :)
maroog06.11.2010 09:28
Jesli przez to mamy stracic na wartosci gry, to nawet najwieksze legendy jak dla mnie moga nie grac
sebastian11106.11.2010 09:11
chris ma racje Lampard wróci do składu Carlo by go nie mógł trzymać na ławce!
chris.chelsea06.11.2010 09:05
Lampard wróci do składu, a Zhirkov bedzie po prostu walczył o miejsce w składzie z Malouda.
ZieloKalou106.11.2010 09:04
będzie grać do 38 lat...
Joni06.11.2010 09:01
Dlaczego tylko pamięci kibiców jak chce być trenerem
Loczek06.11.2010 08:49
Niestety, oni poradzili sobie wyśmienicie, a tę sytuację maksymalnie wykorzystał Jurij Zhirkov. Frank ma jednak na tyle komfortu, że to on jest nominalnym rozgrywającym, a Rosjanin skrzydłowym.
Nie zmienia to faktu, że teraz jego sytuacja nie jest niepodważalna. Ale to tylko na plus. Bo dzięki temu będzie trzeba pokazać coś więcej niż dotychczas, aby wbiec na plac gry.