aktualności
Kalou: Odzyskaliśmy pewność siebie
Zwycięstwo nad The Cottagers można uznać za wymęczone, jednakże kto oglądał mecz, ten wie, że szans na drugą i kolejne bramki nie brakowało. Kilka dogodnych okazji miał właśnie Salomon Kalou, którego tego wieczora był koszmarnie nieskuteczny. Iworyjczyk postanowił wyspowiadać się z tego kibicom.
- To bardzo ważne, aby na nowo wierzyć w siebie. Mieliśmy ciężki mecz z Liverpoolem, toteż pokonanie Fulham jest niezmiernie istotne. Moim głównym celem jako napastnika jest strzelanie bramek. Miałem kupę okazji, ale są takie dni, w których futbolówka nie chce przekroczyć linii bramkowej - tłumacz się Salomon Kalou.
- To jednak nie jest najważniejsze. Liczy się, że wygrywamy. To przepisz na wygranie wielkich rozgrywek, a to przecież jest naszym celem. Mam przy okazji nadzieję, że w niedzielę przeciwko Sunderlandowi będę miał jeszcze klarowniejsze sytuacje do strzelenia bramki - kontynuuje 25-letni napastnik.
Ostatni wieczór był niezwykły dla Petra Cecha. Nasz bramkarz powtórzył wyczyn z roku... 1927 roku, kiedy to Chelsea na Stamford Bridge nie traciła bramki w dziewięciu meczach z rzędu. Salomon Kalou bardzo ceni umiejętności swojego kolegi oraz trzyma kciuki, że w niedzielę uda mu się doszlifować rekord.
- Petr jest świetnym bramkarzem, nie ma co do tego wątpliwości. Ale czyste konto to także zasługa obrony, który wykonując dobrą robotę, zabezpiecza go. Można powiedzieć, że to wysiłek całego zespołu, nie ujmując mu umiejętności - podsumował iworyjski snajper.
Reklama:
Oceń tego newsa: