aktualności
Terry: Nie będę się spieszył z powrotem
Angielski defensor chcąc rozwiązać zagadkę swojej kontuzji gościł już u czterech specjalistów, w tym celu wyleciał m.in. do Włoch. Na półwysep Apeniński wróci w przyszłym tygodniu w celu dalszych badań.
Mimo, że obrona Chelsea po wypadnięciu ze składu Terry'ego i Alexa znajduje się w opłakanym stanie, kapitan nie zamierza naciskać na powrót do gry.
Wrócę tak szybko, jak tylko będę mógł, jednak nie ma sensu podawania terminu. Wrócę, kiedy będę gotów. Muszę rozwiązać swój problem raz na zawsze - mówi John Terry.
Wczoraj byłem na wizycie u specjalisty w Londynie, wrócę do niego jeszcze dzisiaj. W przyszłym tygodniu wylatuję do Włoch w celu dalszego leczenia. Mam kilka nowych pomysłów do wypróbowania w rehabilitacji, zobaczymy co z nich wyjdzie - ciągnie defensor.
Czytałem doniesienia, że będę grać już w najbliższą sobotę, ale to przedwczesne plotki. Zbyt mało jeszcze wiemy, aby oszacować termin mojego powrotu. Dobrą wiadomością jest to, że żaden ze specjalistów nie orzekł urazu kręgosłupa - kończy JT.
Reklama:
Oceń tego newsa:
pieczarka1219.11.2010 20:58
No niech się leczy :)
xxx9019.11.2010 18:49
śpiesz się powoli chłopie:)
Nieznany19.11.2010 17:00
Nie no raczej nie wolno oczekiwać, że od razu SUPER gra i wgl. Tu bdzie potrzeba czasu na samo leczenie, potem na powrót i wstrzelenie się z powrotem w rytm klubu. Ale napewno bdzie się grało łatwiej i przyjemniej więc pewnie też efektywniej.
Janczar19.11.2010 16:36
No ciekawe jak będzie grał bez tych bóli.....
Nieznany19.11.2010 15:08
Dobrze, niech się nie spieszy. Powinien pauzować tak długo jak zajmie całkowite pozbycie sie nerwobólów.
tovia12319.11.2010 15:00
Niech wyleczy to raz na zawsze, a potem poprowadzi Chelsea do sukcesów.