aktualności
Drogba: Gra się zmienia, kiedy tracisz gola
Po bramce Andy'ego Carrolla w szóstej minucie meczu ponownie Chelsea musiała gonić wynik spotkania, co robi się nagminne w ostatnich pojedynkach. Jest to tym bardziej niepokojące, że wcześniej 'The Blues' cieszyli się passą pięciu meczy pod rząd bez utraty bramki.
Po raz kolejny stworzyliśmy sobie wiele szans na gola, którego nie potrafiliśmy strzelić. Problemem był jednak fakt bardzo wczesnej utraty przez nas bramki. Właśnie przez to musieliśmy ścigać się z czasem. Kiedy gonisz wynik, robisz więcej przestrzeni i zużywasz więcej sił - własnie to powoduje, że czasem nie umiesz wykorzystać swojej szansy, którą sobie zbudujesz - twierdzi Drogba.
Napastnik porównał obecny okres do listopada-grudnia w ubiegłym sezonie, kiedy zespół wygrał tylko dwa z siedmiu spotkań, a mimo to udało się mu zdobyć Dublet.
W futbolu takie okresy to coś normalnego. To co do nas należy, to odwrócenie tego trendu. Musimy strzelać gole i nie tracić własnych. Zachowywaliśmy czyste konto tak wiele razy, a teraz tracimy gole w każdym meczu, trzeba to zmienić, jeśli znów chcemy wrócić na fotel lidera - wyjaśnia napastnik.
To nie jest dla nas dobry moment i to bardzo frustrujące. Nie jest miło widzieć United i Arsenal w tabeli przed nami, ale to dla nas wyzwanie i musimy znaleźć na to sposób zamiast się dołować.
Arbiter nie przyznał Chelsea rzutu karnego w pierwszej połowie meczu, kiedy na polu karnym rywala faulowany był Ashley Cole, nie zaliczył tez bramki, jaką zdobył Drogba odgwizdując jego rękę.
Tak, to faktycznie była ręka. Byłem tym rozczarowany, ponieważ dwie minuty wcześniej dośrodkowywałem a piłkę dotknął ręką obrońca - wówczas sędzia tego nie gwizdał. Powiedział, że piłkarz miał rękę blisko przy sobie. Moja tez była blisko ciała ale decyzja była inna. Cóż, teraz nie można na to nic poradzić.
Ludzie oczekują, że Chelsea wygra każdy mecz i mogą być zaskoczeni kiedy tego nie zrobimy, ale to nie oznacza, że nie jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w lidze. Właśnie dlatego ustawia nam się poprzeczkę tak wysoko. To odpowiedzialność, jaką musimy podjąć i chcemy to robić - kończy napastnik Chelsea Londyn.
Reklama:
Oceń tego newsa:
THEBLUES1203.04.2012 11:39
Nom
tom9k729.11.2010 21:56
nie martwcie się, ja myślę optymistycznie, że jak Frank wróci wraz z Essienem będzie znówu szał!
simone1129.11.2010 18:32
zawsze to my strzelalismy pierwsi gola. Kurde ostatnio sie to zmieniło. ;/
mikuś29.11.2010 17:25
Przynajmniej gada z sensem.