Ancelotti liczy na Drogbę

O ile Didier Drogba miał elektryzujący początek sezonu, o tyle później spuścił z tonu. Carlo Ancelotti ma nadzieję, że jego najlepszy snajper już wkrótce wróci do swojej znakomitej skuteczności.

Przyczyną kiepskiej formy Drogby miał być nawrót malarii, która miała mu przeszkadzać w sięgnięciu po pełnię sprawności. W ostatnim meczu z Tottenhamem nasz napastnik po raz pierwszy od dłuższego czasu wpisał się jednak na listę strzelców co może stanowi niezły prognostyk na najbliższy okres.

Choć Didier nie wykorzystał jedenastki, to jego gol zdobyty z akcji cieszy Carlo Ancelottiego, który uważa, że bramka na nowo da zaufanie snajperowi.
Oczywiście, chcielibyśmy widzieć go w takiej formie, jaką prezentował w ubiegłym sezonie - mówi Carlo.

Minęło sporo czasu, od kiedy nie zdobył bramki i myślę, że ten gol jakiego strzelił Tottenhamowi będzie korzystny dla jego przyszłej gry.

Co ciekawe, Didier mecz z Kogutami rozpoczął na ławce rezerwowych, co z miejsca wzbudziło plotki w prasie o nieporozumieniach między trenerem a zawodnikiem. Co więcej, w celebracji bramki zaczęto doszukiwać się ukrytego przesłania skierowanego od piłkarza w stronę trenera.

Nie interesuje mnie, czy był to gest przeciwko mnie czy przeciwko kibicom, to nie ma znaczenia. To co się liczy to jego dobra gra i odpowiednia reakcja, kiedy wszedł na boisko. Rozmawiałem z nim wielokrotnie ponieważ przeczuwałem, że brakuje mu kondycji i ma kłopoty grając z malarią. Nie był w 100 procentach w formie - opowiada trener Chelsea.

W meczach bez niego gramy inaczej, ponieważ nie możemy wykorzystać jego siły z przodu. Bez niego jesteśmy innym zespołem. W ubiegłym sezonie zdobył 37 goli, każdy z nich był bardzo ważny dla naszego sukcesu. On wiele razu nie zagrał najlepiej, jednak wciąż jest w stanie zdobyć bramkę w niemal każdym meczu - kończy Carlo Ancelotti.