aktualności
Koniec kryzysu? Niekoniecznie!
Fani Chelsea są spokojni, gdyż przecież nic nie wskazuje na to, aby kryzys miał nadal trwać. Wysoka wygrana 7:0 nad Ipswich, po czym pewne zwycięstwo 2:0 nad Blackburn i jakby tego było mało, niesamowita cieszynka Petra Cecha na koniec spotkania.
Jednak dzień po tym Czech informuje, iż to nie jest jeszcze na pewno zażegnanie kryzysu. Podobnie Drogba, który po meczu potwierdził definitywny koniec kryzysu, a dzień później mówił, że by pożegnać kryzys, należy zagrać jeszcze kilka spotkań.
Czy wam to się nie wydaje trochę dziwne? Piłkarze radują kibiców, po czym mówią zupełnie co innego, czy to jest normalne?
Z pewnością muszą jeszcze zagrać wiele meczów, aby kibice uwierzyli że to już koniec, że nie muszą się modlić o zwycięstwo a zwyczajnie trzymać kciuki.
Nie chcę was martwić, ale tak naprawdę nic nie wskazuje na to aby kryzys był zażegnany. Przede wszystkim celność strzałów - bez tego nasza jak że mocna kadra sobie nie poradzi w żadnym meczu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
M3F1U18.01.2011 20:42
Jeszcze kilka meczy i wtedy mozna mowic o koncu kryzysu
button18.01.2011 20:15
Jak wygrają jeszcze 2-3 spotkania to będzie można powiedzieć że po kryzysie.
Myślę że największy wpływ na ich psyche miało to zwycięstwo z Ipswich.
fanka201118.01.2011 17:27
no cóż piłkarze często poddają się emocjom a później dopiero myślą co powiedzieli i chcą to odkręcić.
chelseafantito18.01.2011 15:36
Oligarcha zgodzę się tak dziadowo napisane jak byś pisał w podstawówce wyprawowanie.
superLAMPARD18.01.2011 14:20
Gramy dobrze . Jedyna rzecz do poprawy do kończenie akcji .
SidroX01018.01.2011 13:28
To, że wygraliśmy ze słabym Ipswich 7:0, a następnie z przeciętnym B'burn 2:0, nie oznacza wcale, że "kryzys" jest zażegnany.. Osobiście uważam, że za wcześnie aby twierdzić, iż tzw kryzys się skończył.. Jeśli wygramy co najmniej 3 kolejne spotkania to wtedy można stwierdzić, że najgorsze za Nami..
Kayrono18.01.2011 11:42
Artykuł napisany widocznie na siłę, jednak jest tu trochę prawdy. Dopiero po serii wygranych meczy z dominacją w tych spotkaniach będzie można uczciwie powiedzieć, że po kryzysie już ani śladu. By tak się stało z pewnością musimy zacząć grać agresywniej i pewniej w ofensywie, to co wyprawia Drogba, Malouda (Anelce ostatnio udał się mecz, ale zobaczymy jak będzie) woła o pomstę do nieba i widać, że już sam Carlo nie wie jak ich zachęcić do gry, jedynym logicznym rozwiązaniem wydaje się postawienie na Daniela w wyjściowej jedenastce.
Nordern18.01.2011 11:22
Powiem krótko. Ten artykuł (? bo sam nie wiem jak to nazwać) powinien jak najszybciej zniknąć ze strony.
optimusC4418.01.2011 09:28
Tylko nie Ciebie to dziwi ;)
redaktor18.01.2011 09:17
od kiedy kornelqq jest w redakcji ?



