aktualności
Człowiek w szarym garniturze
Ile czasu drodzy czytelnicy poświęcacie w trakcie sezonu na to, żeby obejrzeć mecze Chelsea, wspólnie świętować zwycięstwa i razem znosić gorycz porażki, zastanawiając się czemu do niej doszło? Jak wiele godzin spędzacie na pogłębianiu swojej wiedzy o The Blues, ekscytowaniu się występami naszych piłkarzy oraz burzliwych dyskusjach przed okienkiem transferowym na temat ewentualnych rotacji w składzie?
Zazwyczaj skupiamy się na najjaśniejszych punktach naszej drużyny, wielkich nazwiskach, których w naszej drużynie nie brak. Przez wiele lat przewijały się w klubowej prasie tacy szanowni Panowie jak Terry, Lampard czy Drogba, a ostatnio do tego zacnego grona dołączył Torres. W piłce nożnej, zostają zapamiętani najlepsi i najgorsi, a uwagi tym, którzy dobrze wykonują swoją pracę, ale się nie wybijają, poświęca się niewiele uwagi. Moi drodzy postaram się dzisiaj wspólnie z Wami wyciągnąć chociaż na kilka dłuższych chwil sylwetkę osoby, która niewątpliwie zasługuje na to, by stać w pierwszym szeregu. Mówiąc żargonem nieco piłkarskim i idąc za ciosem przedstawiam Wam tytułowego człowieka w szarym garniturze, tak więc : ?SZEREGOWY BRONEK WYSTĄP!?
Na początek garść informacji i statystyk. Bronek, a właściwie Branislav Ivanović, urodzony 22 lutego 1984 roku, mimo zimowej daty przyjścia na świat z pewnością do ?zimnych chłopców? nie należy, a wręcz przeciwnie, jego bałkański temperament sprawia, że Serb nigdy nie odstawia nogi. Dołączył do Chelsea 15 kwietnia 2008 roku, kupiony z Lokomotivu Moskwa za kwotę 9 milionów funtów. Odrzucił ofertę takich potentatów jak Juventus czy Manchester United. Wielu ciętych na klub prowadzony przez Alexa Fergusona już za ten krok, zmieniłoby mu numer, z dwójki jaką ma na koszulce i ochrzciło mianem ?number one?.
Początki w Chelsea nie były dla Serba jednak łatwe. Pomimo sporej sumy zapłaconej za Branislava, który dla wielu kibiców nie interesujących się ligą serbską czy rosyjską był wtedy zupełnie anonimowym zakupem. Rozczarowaniem było, że Ivanović grał, ale tylko w rezerwach. Część niecierpliwych kibiców zaczęła domagać się sprzedaży piłkarza, który rozegrał swój debiutancki mecz w pierwszej drużynie.. po 8 miesiącach! Jednak nie łatwą drogę musiał przejść nasz dzisiejszy bohater, aby osiągnąć status jaki ma obecnie w drużynie. Nie rozpieszczali go możliwością gry kolejni trenerzy The Blues, przesiadywał na ławce rezerwowych zarówno u Luisa Felipe Scolariego, jaki i u Guusa Hiddinka.
Sam piłkarz zaczął mówić o zmianie otocznia, co skłoniło go by zostać u nas? Tego z pewnością się dokładnie nie dowiemy, mogło wpłynąć na to wiele czynników. Kto wie, czy któryś członek niebieskiej rodziny, nie szepnął mu po którymś z treningów Bronek, co Cie nie zabije to Cie wzmocni. W każdym razie został i doczekał się swojego meczu, i to jakiego! 3:1 z Liverpoolem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i dwie bramki Ivanovicia sprawiły, że mogliśmy dać się ponieść uczuciu euforii i być może za te doznania zaczęliśmy bardziej go doceniać.
Sam Bronek powiedział, że to był przełomowy mecz w jego karierze w Chelsea ?Myślę, że właśnie ten występ zmienił moją karierę. Po transferze do Chelsea przez długi czas nie grałem i to był mój wielki problem. Po tym meczu zacząłem regularną grę i czułem się szczęśliwy i zadowolony.?
Z nadzieją, że Was nie zanudziłem dzieleniem Bronka na liczby, statystyki i informacje postaram się nieco podkręcić tempo. Tak więc lećmy dalej i oceńmy!
- Gra głową - z pewnością na świetną grę w tym elemencie wpływają warunki fizyczne,( 188 cm wzrostu) a do tego naprawdę niezła skoczność sprawiają, że pilot Bronek czuwa nad niebieską przestrzenią powietrzną . Ocena : 5
- Motywacja ? zawsze dobrze zmotywowany, serbski charakter daje się we znaki rywalom, którzy wiedzą, że z Bronkiem to łatwo nie będzie. Napakowany niczym bohater filmów akcji Ivanović, często wydaje się przyjmować zasadę, że piłka może przejść, ale zawodnik już nie. W prawdzie łapie przez to czasami głupie kartki, ale czyż nie lubimy wszyscy męskiej twardej gry o każdy metr boiska? Tym razem dla naszego gladiatora ocena : 4+
- Technika ? trzeba to przyznać, że technikiem to Bronek jakimś wybitnym nie jest, ale grając w środku obrony dla Messiego czy Rooneya siatek nie musi zakładać. Ocena :3+
- Gra zespołowa ? wydaje się, że to pomocnicy powinni być zawodnikami najbardziej nastawieni na grę zespołową , jednak śmiem twierdzić, że Bronek w tej kwestii w niczym im nie ustępuje. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Bronek zawalczy za Ciebie kolego! Oby inni walczyli również i za niego. Ocena:5
- Gra w ofensywie ? pomimo, że staram się raczej chwalić i doceniać te lepsze strony to tym razem nie wymyślę chyba nic ekstra, mało kreatywny w ataku Bronek wyraźnie woli zabezpieczać tyły niż walczyć na skrzydle i dośrodkowywać piłki kolegom. Z pewnością jednak możemy na plus zaliczyć mu grę przy stałych fragmentach. Ocena:3
-Przydatność dla zespołu ? bardzo, bardzo ważny zawodnik! Obojętnie czy na prawej obronie czy w środku uważam, że ze względu na swoją waleczność i zdolności defensywne możemy określić go mianem obrońcy kompletnego. Ocena:5
Podsumowując oceniłbym Bronka na 4+, być może dlatego, że lubię takich walczaków. Piłka nożna to sport zespołowy, a w każdym zespole potrzebny jest taki ?boiskowy zabijaka?. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa, który w trudnych momentach potrafi tak kopnąć rywala, żeby nie zrobić mu krzywdy, ale jednocześnie pokazać kolegom z drużyny, że nie jest dobrze, ale przez to dać sygnał i zmotywować do dalszej walki.
Mam wątpliwości jak odbierzecie ten felieton, jednak nawet jeśli mnie skrytykujecie, że się wynudziliście przy czytaniu, uważam że było warto pisać. Bronek zasługuje na to, by na te kilka chwil wyszedł z cienia takich graczy jak Torres czy Lampard i zaistniał na naszej stronie, którą wszyscy wspólnie tworzymy . Tak więc proszę Was o pomoc, napiszcie jakie cechy Wy najbardziej cenicie u naszego Serba?
Felieton napisany przez naszego użytkownika Nuku!
Reklama:
Oceń tego newsa:
KoSi_9517.05.2011 15:42
Alexandro3 - Owszem , Jose jest bardziej ofensywny , ale jakoś nic z tych Jego rajdem boków nie przychodzi.Czasem tylko wyprzedzi obrońce i niedokładnie wrzuci w pole ,bo jest już na pełnym biegu.Poza tym większość Jego wejść na skrzydło kończy się albo stratą piłki po nieudanym dryblingu,albo niedokładnym podaniu do środka (niekiedy nawet podania na 5 metrów idą mu słabo!).Bronek po ostatnim meczy ligowym bardzo zyskał w moich oczach jako gracz ofensywny.Nie rozliczam Go oczywiści z jednego meczu,ale miło było patrzeć jak "zrobił " obrońcę na obieg ,poza tym miał też sporo niezłych wrzutek.Obecnie Branna jest nie do wygryzienia.
Nieznany16.05.2011 19:16
Oczywiście świetny felieton ale bardziej się skupię o Ivanovicu. Świetnie gra trzyma formę i jak podczas kryzysu każdy biegał jakby miał pampersa i kupę w nim to Bronek z Ramiresem i Cechem uratowali nam sezon bo gdyby nie oni to kto wie czy walczylibyśmy nawet o LM. Może jak napisał autor Iva nie gra w ofensywie jak Bosingwa ale Jose znów słabo w obronie a Bronek na odwrót. Uważam że jednak lepiej żeby obrońca lepiej grał w defensywie
FANATICCFC16.05.2011 18:55
w ostatnim meczu ja z oooogromną chęcią bym zobaczył ferreire na PO ;)
Filipek16.05.2011 18:15
Felieton jest znakomity, czyta się go świetnie i nie może sie doczekać nastepnego punktu. Brawo. Nuku spisałeś się.
ColeowyZelek16.05.2011 16:24
Ekstra ten Felieton
ixariilCFC16.05.2011 15:59
bardzo fajny felieton milo sie go czytało !
Loczek16.05.2011 15:53
He comes from Serbia! He's fucking murder, jeaa! Branislav, oooooooo!
Dziedzicxd316.05.2011 15:17
wspanialy Bronek, wspanialy felieton
xxx9015.05.2011 22:21
Mi się podoba gdy gwiazdy zawodzą to właśnie tacy wyrobnicy potrafią podnieść drużynę. Bronek poczynił spore postępy i oby tak dalej
Ditson15.05.2011 20:43
Nuku kolejny raz gratulacje dla ciebie! Świetny felieton!