aktualności
Carlo: Kontuzje kosztowały nas najwięcej
Recenzując sezon w wykonaniu Chelsea, Carlo Ancelotti sięgnął do listopada i grudnia, kiedy to nasz zespół wpadł w wielki dołek, który zepchnął klub na piąte w tabeli. Od pierwszej porażki z Sunderlandem 14 listopada, nasz zespół przez kolejne sześć spotkań nie zanotował zwycięstwa, co nie zdarzyło się od 15 lat.
Po Nowym Roku Chelsea ze zmiennym szczęściem walczyła o powrót do dobrych wyników i ostatecznie z 15 punktów straty do Manchesteru United, pod koniec sezonu dzieliły nas już trzy oczka. Ostateczne fiasko w rywalizacji o koronę Premier League przyszło wraz z przegraną na Old Trafford.
Zapytany o to, co poszło nie tak, nasz szkoleniowiec stwierdził, że w listopadzie i grudniu nasz sztab szkoleniowy nie potrafił sprostać złemu okresowi.
Kiedy na początku sezonu wygrywaliśmy 6:0 wróżyłem, że dopadną nas gorsze chwile. Kiedy to się stało, nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić tym bardziej, że dobiły nas kontuzje: poza zespołem był Drogba, Lampard, Terry i Essien. To nam nie pomogło.
Dziennikarze zapytali naszego szkoleniowca czy nie żałował, że pozwolił latem odejść wielu doświadczonym piłkarzom, którzy być może w tej ciężkiej sytuacji popchnęliby zespół do przodu.
Nie, nie żałuję. Zdecydowaliśmy się na taką filozofię, aby dać szansę młodym zawodnikom na grę. Zgodziłem się na to i do listopada wykorzystywaliśmy młodzików w części meczów dzięki czemu poprawiliśmy ich doświadczenie.
Michael Ballack i inni starsi piłkarze dali nam w ubiegłym sezonie fantastyczne wsparcie, jednak myślę, że tamtego lata był dobry czas, aby coś zmienić i wprowadzić do zespołu więcej graczy z Akademii. Być może czasem, kiedy wybierałem bardziej defensywne ustawienie traciliśmy nieco posiadania i kontroli gry, jednak taka taktyka była naszym wyborem, bowiem mimo większego posiadania piłki brakowało nam skuteczności, wobec czego chcąc coś zmienić, nastawiałem się bardziej na kontrataki - mówi Carlo Ancelotti.
Zmieniałem ustawienia zespołu, czasem sięgałem po 4-4-2, innym razem wracałem do 4-3-3. W ubiegłym sezonie nasza tożsamość była dużo bardziej prosta, w tym było inaczej - kończy trener Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Miki1422.05.2011 12:50
No cóż, mysle, że sporo dało to, że graliśmy w dwóch ustawieniach, co było trudną rzeczą do przyjęcia przez zawodników. Ale trenerem nie jestem , więc pewnie się mylę..
Nieznany21.05.2011 22:54
Gdyby np. Lamps nie był tyle kontuzjowany i potem wracał do formy mogło być inaczej ale całe życie a samego Franka nie ma co liczyć
kris9421.05.2011 13:23
Starość to i kontuzje się przytrafiają. Młodsi daliby radę chyba. Wierzę że przyszły sezon będzie nasz.
kakuta4421.05.2011 13:11
Dokladnie kontuzje były straszne przez pewien okres bosingwa to prawie caly rok pauzuje teraz znowu w lm zagral ale tragicznie z MU trzeba paru zxawodnikow sprzedac i kupic wschodzace gwiazdy
adriancfc21.05.2011 12:43
Nie chodzi mi o transfery gwiazd. Mata, Sanchez czy Hazard, to jeszcze nie sa gwiazdy. Dzieki nam ktorys z nich moze byc gwiazda
optimusC4421.05.2011 11:59
Nie zgodzę się, że kontuzje nas zniszczyły, podam 2 przykłady:
1. MU w pewnym momencie miało chyba 10 kontuzjowanych graczy, a mimo to grali bardzo dobrze.
2. W ubiegłym sezonie prawie cały czas nie było Cole, Essina i Bosingwy, a jakoś wygraliśmy bez nich Dublt.
Chociaż wtedy mieliśmy silną kadrę i na każdą pozycję zmiennika...
optimusC4421.05.2011 11:56
Nie zgodzę się, że kontuzje nas zniszczyły. 2
Lukas15304521.05.2011 10:58
myślę że następny sezon będzie lepszy
fanka201121.05.2011 10:51
carlo praktycznie nie dał szansy ,gdy mieliśmy kryzys uparcie stawiał na anelkę zamiast dać szansę danielowi.To się zemściło
lampard8221.05.2011 10:35
Carlo to co gada to porażka. Sprzedawali i sprzedawali nikogo nie kupując. Powiedział że chciał dać szansę młodym dla niego młody piłkarz to Drogba,Anelka,Malouda. I ostatnia rzecz to ustawienie 4-3-3 Carlo pomimo ciągłych porażek ciągle szedł tym ustawieniem. Co do transferów to są konieczne rok temu za dużo piłkarzy odeszło i są braki.Skład jest za stary.