aktualności
Co z tym Fernando?
Po trzech meczach Premier League nowego sezonu, w których Fernando Torres grał od pierwszej minuty a mimo to nie zdobył ani jednej bramki zacząłem zadawać sobie pytanie: Co dzieje się z El Nino?
Jako pierwsze wytłumaczenie wpadło mi do głowy to, o czym mówią wszyscy: brak aklimatyzacji. Niby tak, ale jak długo może ona trwać? Gervinho w Arsenalu transfer zaczął spłacać natychmaistowymi bramkami. Inni? Fabregas, Sanchez czy nawet Mata.
Drugim pomysłem jest kontuzja jakiej Hiszpan nabawił się przed mistrzostwami Świata w RPA. To dobry argument ale przecież grając w Liverpoolu przez pierwszą połowę sezonu 2010/2011 Fernando strzelił 10 bramek. Jeśli w drugiej odsłonie sezonu strzelił by tyle samo na koncie miałby 20 trafień, co dawało by mu pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepszych snajperów razem z Berbatovem i Tevezem.
Kolejnym powodem miał być brak pomysłu na grę El Nino ze strony Carlo Ancelottiego. Przełomowym momentem miał być 23 kwietnia 2010 - dokładnie dzień moich urodzin. Od Fernando dostałem piękny prezent. W 70 minucie spotkania wszedł z ławki rezerwowyc, aby 13 minut później podanie od Nicolasa zamienić na swojego pierwszego gola dla 'The Blues'.
Torresowi nie przeszkodziła nawet kałuża, w której zatrzymała się piłka. Ogromna radość kibiców na stadionie przed telewizorami i komputerami. Jeszcze większa radość piłkarzy. Czegoś takiego nie było po bramce Lamparda podczas finału LM w 2008 roku. Na tego gola czekaliśmy 730 minuty gry.
Z tym większą nadzieją czekaliśmy na następny mecz przeciwko United - spotkanie, które miało rozstrzygnąć losy tytułu mistrza Anglii.
Włoski menager zaryzykował wystawienie duetu Torres ? Drogba. Miało być z górki, Hiszpan po swoim przełamaniu miał regularnie już korzystać z błędów bramkarzy. Nic z tego - ósmy maja oznaczał koniec złudzeń.
Ten sezon zakończyliśmy z pustymi rękoma. Carlo został zwolniony, a Torres... co tu dużo mówić - Torres znowu zawiódł. Kiedy tak myślałem siedząc przed komputerem z pomocą przyszedł mi YouTube. Zacząłem oglądać bramki El Nino za czasów gry w Liverpoolu i porównałem je z golami naszych napastników: Drogby, Kolou, Maloudy. Wtedy pojąłem różnicę.
Bramki strzelane przez Fernando to głównie akcje sam na sam. Ile razy widzieliśmy sytuacje Drogby, kiedy przed sobą ma tylko bramkarza i bramkę? Zrozumiałem że styl Chelsea nie pasuje do stylu Torresa.
W wywiadzie dla magazynu Futbol Gerard Pique powiedział, że ma DNA Barcelony. Nie sądzę żeby Fernando posiadał DNA zespołu z miasta Beatelsów ale na pewno odcisnął on piętno na jego stylu gry. Tak samo wygląda to w reprezentacji aktualnego Mistrza Świata i Europy.
Torres podczas imprezy w 2008 roku tworzył najlepszy duet wraz z Villą ale to kolega z Valencji strzelał bramki. Fernando przez całą imprezę strzelił jedynie dwa gole. Styl Hiszpanów nie jest taki, do jakiego przywykł w Liverpoolu. W narodowej koszulce był zawodnikiem do podawania piłek Davidowi.
Mam nadzieje że Mata oraz Meireles pomogą Torresowi i będą dogrywać mu piłki takie, jakie ten zamieni wreszcie na kolejne bramki, a my co mecz będziemy oglądali obraz cieszącego się Hiszpana po zdobyciu gola.
felieton jest autorstwa naszego użytkownika Chelsita
Reklama:
Oceń tego newsa:
Torresik06.09.2011 18:09
3 bramki to strzelil w sowim pobycie w CFC ;p
KibuZ190506.09.2011 17:07
Fajny felieton ,ale forma Torresa nie za fajna.
Po wakacyjnym tournee gdzie strzelił bodaj 3 bramki myślałem ,że się już odblokował.
No nic jeszcze trochę trzeba dać mu szans ,a jak się nie sprawdzi to niestety pójdzie na ławę.
PesiTorres906.09.2011 16:29
Blue is a color też tak uważam.
ashleycole306.09.2011 15:51
Torres to lipa i nic tego nie zmieni...przeciwny byłem temu transferowi i nadal go nie trawie, i już raczej nie strawie...50 mln w błoto, nie ma co sie oszukiwać...i se gadać możecie zdrowo że nie ma rozgrywającego który by mu piłki dogrywał, w live też takiego nie miał (ewentualnie Gerrard) a jakoś żył i strzelał...również chciałbym żeby Torres w końcu sie odblokował i zaczął strzelać bramki (dla dobra drużyny) ale szczerze w to wątpie że tak sie stanie, obym sie mylił
fanka201106.09.2011 15:47
wszyscy raczej już to wiedzą
Rusek06.09.2011 14:06
może i bez bramek ale dobrze radzi sobie z omijaniem kilku zawodników i dobrze podaje.
KibicBeniteza06.09.2011 12:03
Kłamstwo, w meczu na OT w lidze zagraliśmy Maloudą, Kalou i Drogbą. Torres wszedł koło 70 minuty. Kolejna sprawa co to za bzdury że strzela tylko sam na sam. Zaraz dojdziecie do wniosku że Torres to tylko do pustej dobija. Przenanalizujcie sobie chociażby bramki strzelone przeciwko Chelsea. Była bramka z głowy, była po mocnej wrzutce w pole karne czy po strzale z zza pola karnego. Teoria której ja się trzymam to blokada psychiczna związana z najgorszym okresem w karierze i najdłuższą posuchą bramkową. Moim zdaniem on potrzebuje zagrać 3, 4 bardzo dobre mecze w których trafi 3,4 bramki i to najlepiej z wymagającymi rywalami. Ustawianie taktyki pod Torresa to jakiś chory wymysł.
Pogromca06.09.2011 03:55
Wszyscy rozkminili, że styl Chelsea nie sprzyja Torresowi pół roku temu i można było to zmieścić w 3 zdaniach. Jak macie zamieszczać takie wypociny i lanie wody to nie róbcie tego wcale. Kiedyś chyba Visior czasem skrobnął coś ciekawego, ale reszta to powtarzanie pustych i oklepanych do bólu frazesów czyli dno nie warte uwagi.
olo05.09.2011 23:39
Co z nim ??? Byl i sie skonczyl...ten transfer to poraszka
baju05.09.2011 23:32
Ładnie opisane, w 100% się zgadzam i czekam na więcej takich felietonów.