Terry: To jest ta droga, jaką chcemy iść

Mecz z Sunderlandem był pierwszym wyjazdowym zwycięstwem Chelsea w tym sezonie a zarazem siódmą wygraną w siedmiu ostatnich pojedynkach tych zespołów na Stadium Of Light. Bramkę otwarcia strzelił nie kto inny, jak John Terry.

Wszystko wymaga czasu. Mieliśmy dobry okres przedsezonowy, jednak w pierwszych meczach nie zagraliśmy tak dobrze, jakbyśmy sobie tego życzyli. W tym spotkaniu pokazaliśmy już drogę, jaką zamierzamy podążyć. Jestem bardzo zadowolony z tej soboty. Oczywiście minie jeszcze trochę czasu, nim dojdziemy do tego, co jest naszym celem, jednak jesteśmy już na dobrej drodze - mówi kapitan Chelsea Londyn.

Bramka jaką strzeliłem oczywiście bardzo mnie cieszy. W ubiegłym sezonie również udało mi się trafić do siatki w meczu z Sunderlandem. Mecz rozpoczęliśmy bardzo udanie a zdobywając tę bramkę mogliśmy mieć spotkanie pod kontrolą - opisuje mecz Terry.

Podobnie było w drugiej połowie. Drugi gol był dla nas bardzo istotny, ale mając na uwadze mecz, jaki czeka nas we wtorek, odpuściliśmy sobie trochę tempo meczu. Jesteśmy rozczarowani straconą w końcówce bramką, ale najważniejszy jest udany start i trzy punkty, z którymi wróciliśmy do domu - podkreśla JT.

Wyjściowa jedenastka Chelsea mocno zmieniła się w porównaniu z podstawowym składem londyńczyków, jaki wyszedł na Norwich. Debiuty zaliczyli Raul Meireles, jak również - z ławki - Oriol Romeu.

To znakomita sprawa, przypomina mi naszą sytuację trzy czy cztery lata temu. Mamy szeroki skład i każdy musi powalczyć o swoje miejsce a z meczami Ligi Mistrzów i zbliżającego się Carling Cup nie zdziwiłbym się, gdybyśmy w spotkaniach mieli sporą rotację - kończy John Terry.