aktualności
Martinez: Musieliśmy odblokować di Santo
Franco di Santo - czy to nazwisko mówi coś kibicom Chelsea? Oczywiście, to rzekomy argentyński talent, który w styczniu 2008 roku dołączył za 3 mln funtów do zespołu 'The Blues' z chilijskiego Audax Italiano, aby rok temu przeskoczyć za 2 mln funtów do Wigan. W tym sezonie napastnik zdobył już 3 bramki, bijąc tym wynikiem obecnych snajperów Chelsea.
Czy faktycznie więc di Santo był nieudanym transferem londyńczyków? Cóż, trzy bramki zdobyte w ciągu ostatnich tygodni to tyle samo, ile Argentyńczyk ustrzelił w poprzednich... trzech latach! Według trenera Wigan, Roberto Martineza, po transferze z Chelsea trzeba było odblokować psychikę piłkarza, aby na powrót stał się skutecznym snajperem.
Di Santo przeszedł z Chile do Chelsea jako młody chłopak, a przecież kiedy tacy piłkarze jak Drogba i Anelka są w formie, nikt nie ma szansy się przez nich przebić. Franco trafił na wypożyczenie do Blackburn, gdzie co prawda grał sporo na samym początku, jednak z biegiem czasu przestał pojawiać się w meczach - mówi trener Wigan.
Cóż, w naszym zespole musieliśmy zmienić mu mentalność. On wie, że jeśli będzie grał dobrze, może mieć świetny sezon i karierę, jednak jeśli zawali treningi i mecze, zmarnuje swój potencjał. Trzeba pamiętać, że zarówno taktyczne jak i fizyczne aspekty nie mają znaczenia, jeśli jesteś chwiejny psychicznie - tłumaczy Martinez.
To co musieliśmy mu uświadomić to fakt, że może kontrolować swoją przyszłość. Myślę, że w okresie gry dla Chelsea wiedział, że cokolwiek by nie zrobił, jego przyszłość i tak była do przewidzenia a tym samym nie grał w większości ze spotkań. Teraz wszystko się zmieniło - on wie, że chce być najlepszym numerem '9' Argentyny i najlepszym piłkarzem, jaki kiedykolwiek grał w Wigan. To prawidłowa ścieżka myślenia.
Łatwo mówić o napastniku, kiedy strzela gole, jednak on dlatego to robi, ponieważ jest nowym człowiekiem. On gra z pełną determinacją, jest skupiony na swoich celach - kończy pochwały dla Franco di Santo jego trener, Roberto Martinez.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lampard8227.09.2011 19:09
Na Chelsea był za słaby.Cieszę się,że strzela i dobrze sobie radzi.
milosz726.09.2011 14:29
Rusek26.09.2011 07:18
w Chelsea nie dał rady.
kupiec1826.09.2011 00:30
wigan to zespuł dla niego
michalcfc125.09.2011 22:19
DREWNO i tyle w tym temacie udało mu sie 3 bramki strzelić i wielkie hallo
disanto25.09.2011 22:18
Czy ja wiem, Di Santo na chwile obecna jest w formie, złapie cos i znów 3 lata czekać az do formwy wróci..
K4M1LCFC9725.09.2011 22:18
Dobry to on jest ale nie na Chelsea ale życzę mu powodzenia ponieważ u nas za dużo by nie nagrał taka prawda.
Hajabuza25.09.2011 21:53
Wiązałem z nim sporą przyszłość, cóż nie udało mu się zagościć dłużej w Chelsea... Miejmy nadzieję, że Davila nie będzie takim samym nabytkiem i rozwinie się zdecydowanie lepiej.
xxx8825.09.2011 21:48
Nie jest odpowiednio dobry, popatrzmy na Matę od razu gra swoje bo jest wystarczająco dobry na Chelsea
Thetank25.09.2011 21:18
W Chelsea nie miałby nawet szans na kadre meczową, dobrze że Go sprzedalismy, powodzenia w dalszej karierze.