Boas: Nie zmienimy swojej filozofii

Przegrana Chelsea w dzisiejszym meczu z Arsenalem to druga porażka 'The Blues' pod wodzą Andre Villasa-Boasa. Nasz szkoleniowiec jedną z win takiego stanu rzeczy obarczył niewykorzystane sytuacje i szalone bramki, jakie dziś mogliśmy oglądać na Stamford Bridge.

Chelsea tydzień po tygodniu przegrała swoje derby. Kilka dni temu nasi piłkarze schodzili pokonani po meczu z QPR, dziś zostali zaś upokorzeni przed własną widownią przez piłkarzy Arsenalu. Pięć straconych goli w ligowym spotkaniu zdarzyło się po raz pierwszy od 2002 roku, mimo to Andre Villas-Boas nie skrytykował poczynań naszej obrony.

Jeśli chcemy przeanalizować naszą dzisiejszą grę, od tego wyniku odjąłbym dwa gole. Pierwszego, który padł po tym, jak poślizgnął się nasz defensor przez co rywal znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. To zwykły pech, nie mający nic wspólnego z błędami defensywy. Druga taka bramka to ostatni gol w doliczonym czasie gry - rozpoczął trener Chelsea.

Przed tym meczem mieliśmy jedną z najlepszych linii obronnych w Premier League, więc nie zgodzę się z nikim, kto twierdzi, że problemem dziś były nasze defensywne zasieki. Popełniliśmy dziś błędy, chcemy je poprawić i pokazać, czego się nauczyliśmy w kolejnym meczu z Blackburn.

Andre Villas-Boas wyróżnił pięć kluczowych momentów, które miały wpływ na przebieg spotkania.

Bardzo dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, mieliśmy 15 minut dominacji, podczas której stworzyliśmy sobie wiele okazji. Właśnie wówczas miało miejsce kluczowe zdarzenie, kiedy to nie znaleźliśmy drogi do siatki. Drugim była powtórka tej niemocy przy stanie 3:4. Wówczas w tylną siatkę uderzył Mata. Mieliśmy po prostu pecha, którego tak dobrze wykorzysta przeciwko nam van Persie - sumuje przebieg meczu Portugalczyk.

Właśnie to były te dwa momenty w bardzo otwartym i niezwykle ofensywnym spotkaniu. Nie chcę nic mówić o wyniku 5:3, staraliśmy się po prostu doprowadzić do remisu 4:4 przez co zabrakło nam balansu z czego skorzystał Arsenal - ciągnie Andre Villas-Boas.

W tym tygodniu Chelsea uda się na dwa wyjazdowe spotkania - do Genk i Blackburn. Sam trener podkreśla, że nie zamierza niczego zmieniać przez ten czas w zespole.

Dana filozofia jest wartością personalną, ale też wartością całego klubu. Nigdy tanio się nie sprzedajemy. To coś, co sprawia, że możemy być dumni i dlatego będziemy trzymać się tej drogi. To jest nasz sposób gry, będziemy nim podążać, musimy tylko poprawić kilka aspektów.

W Lidze Mistrzów będzie inny scenariusz. Jeśli wygramy, będziemy w świetnej sytuacji do awansu. Jeśli Leverkusen wygra swój mecz, będziemy go pewni. To inna sytuacja niż liga. Do Blackburn podejdziemy po dwóch porażkach, ale chcemy się odbić i wygrać. Musimy znaleźć na to sposób - kończy Andre Villas-Boas.