aktualności
Been: Czuwał nad nami anioł
Remis 1:1 w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Chelsea musi być wielką sprawą dla piłkarzy Racingu Genk. Trener belgijskiego zespołu pochwalił zespół ale również przyznał, że nad jego drużyną w końcówce spotkania 'czuwał anioł' zwłaszcza przy strzale Chelsea, jaki obił poprzeczkę bramki gospodarzy.
Dla nas, dla Genku jest to niesamowity wynik. W tym spotkaniu zaliczyliśmy świetny start, jednak po utracie gola zbyt głęboko się cofnęliśmy. Mimo to zachowaliśmy wiarę a obrona rzutu karnego przez Laszlo Kotelesa tylko ją wzmocniła - powiedział Mario Been.
Były pewne fazy w tym spotkaniu, w których graliśmy wyśmienicie. W drugiej części spotkania przebywaliśmy na połowie Chelsea częściej, niż on na naszej. Zachowaliśmy cierpliwość, a zdobyty gol to było coś wspaniałego. Pod koniec meczu nad naszą bramką musiał czuwać jakiś anioł, bowiem mogliśmy zanotować utratę kolejnego gola - uznał szkoleniowiec Genku.
Reklama:
Oceń tego newsa:
adc03.11.2011 13:43
nie chodzi tutaj o jakiegos aniola tylko i wylacznie remis jest zasluga pilkarzy Genk
ernestus1702.11.2011 18:08
Żaden anioł tylko farta mieli po prostu.
Carmel02.11.2011 16:35
Oj czuwał, czuwał.
kupiec1802.11.2011 15:18
musimy jeden mecz tak zniszczyć jak Bolton
Kobiel602.11.2011 14:44
Tylko można pogratulować Genk (dla nich) dobrego wyniku... -.-
Thetank02.11.2011 14:23
Jakby to był lepszy rywal to napewno ten mecz byśmy przegrali.
Czemu nie możemy być tak skuteczni jak w roku 09/10?
Danciak02.11.2011 12:59
Dokładnie, trzeba wygrać i to pewnie, co najmniej 2:0, żeby odzyskać spokój i nabrać pewności.
Lauri02.11.2011 10:38
Stwarzamy sobie wiele sytuacji , ale nie potrafimy ich wykorzystać. To już kolejny mecz , który powinniśmy spokojnie wygrać. Szkoda , że tak się nie stało.Gramy ładnie technicznie , ale czasami lepiej bezlitośnie wykorzystać sytuację , niż nonszalancko stracić piłkę narażając się przy tym na kontrę rywala. Może remis na wyjezdzie nie jest takim złym wynikiem , bo wciąż prowadzimy w grupie , ale teraz czas na ligę i w niej trzeba się przełamać i wrócić na należyty nam zwycięski tor.