Andre: Gratuluję sędziemu

Andre Villas-Boas pogratulował arbitrowi spotkania z Wolverhampton decyzji, jakie ten podjął pomimo presji trybun Moulinex Stadium. Jedną z bardziej kontrowersyjnych sytuacji było pokazanie żółtej kartki Frankowi Lampardowi, po zagraniu, które mogło kosztować go czerwony kartonik.

To sędzia Peter Walton decydował o kryteriach tego meczu i był temu wierny do ostatniego gwizdka. Już po pierwszych pięciu minutach gry była sytuacja na żółty kartonik, mimo to uznał, że go nie pokaże - najpierw w przypadku incydentu gospodarzy, później przy naszym faulu - mówi Andre Villas-Boas.

Wiem, że zagranie Franka było groźne, jednak arbiter widocznie uznał, że Lamps nie jest typem piłkarza, który zrobiłby to celowo. Chcę pogratulować sędziemu tej decyzji i kryteriów jakie wyznaczył w tym spotkaniu. To czego nie akceptuję to nie trzymanie się własnych kryteriów, co było dobitnie widać w naszym meczu z QPR - podkreśla Portugalczyk.

Przy okazji trener pochwalił również Fernando Torresa, który pod nieobecność Didiera Drogby rozegrał pełne spotkanie.

Fernando zawsze miał nasze zaufanie, dziś pokazał dobrą grę. To jeden z zawodników z największą ilością asyst co pokazuje, że nie jest samolubny pod bramką rywala.

Teraz musimy zająć się naszą postawą w meczach domowych. Jeśli uda nam się wygrać pięć czy sześć najbliższych spotkań, być może wciąż będziemy liczyć się w tej lidze. Grudzień pokazał, że nawet najlepsze zespoły tracą punkty, ale musimy znaleźć spójność, która ostatnio nam nie towarzyszyła - kończy Boas.