Podsumowanie półmetka sezonu cz. 1

Nawet nie zdążyliśmy się obejrzeć za sobą, a to już 1 stycznia tuż po meczu 19 kolejki
Sunderland - Manchester City wybije nam półmetek rozgrywek Premier League. Z tej okazji pragnę napisać podsumowanie połowy sezonu zaczynając od rozgrywek o Mistrzostwo Anglii, kończąc na Lidze Mistrzów. Ze względu na obejmowany materiał, owy artykuł będzie podzielony na kilka części. Gotowi do startu? Zatem zaczynajmy!

Układając wydarzenia chronologicznie, zacznę od zdarzeń, które rozgrywały się w "The Blues" przed rozpoczęciem sezonu. A działo się co niemiara. Głównym tematem prasy europejskiej był niewątpliwie temat 33 letniego trenera FC Porto. Sukces w Lidze Europejskiej z tężę drużyną nie mógł odbić się bez echa. Natychmiast do akcji wszedł prezes Chelsea Roman Abramowicz, który zdołał przekonać 15 milionami funtów niezdecydowanego Andre Villasa-Boasa do przejścia na trenerską ławkę do klubu z
zachodniego Londynu.

Niczym Jose Mourinho, Andre dyryguje swoją drużyną niezwykle energicznie i żywiołowo

Jednak transfer "The Special Two" nie był jedynym podczas letniego okienka transferowego. Przenosiny Juana Maty do "Niebieskich" również można uznać za sukces biorąc pod uwagę, że biły się o niego takie znane i renomowane marki jak FC Barcelona czy Manchester United. Kupiliśmy sobie do składu "wielki znak zapytania". Oczywiście nie mówię, że zawodnik ten był niewypałem czy brak mu umiejętności wręcz przeciwnie, lecz kupno za 23.5 mln. funtów zawodnika z Valencii był ruchem nie tyle ryzykanckim, co szalonym. Łatwo wyróżnić kontrast między grą na Półwyspie Iberyjskim, a krajem z północnej części kanału La Manche. Na szczęście "Joanin" nie poszedł w ślady swojego rodaka grającego już u nas, lecz czym prędzej wziął się do roboty, czego efekty mogliśmy szybko zauważyć podczas rozpoczęcia sezonu.

Nie można zaprzeczyć, ze transfer Juan'a był wielką niewiadomą...

W ślady "El Nino" poszedł natomiast Raul Meireles 29 letni pomocnik z Liverpoolu. Używając słowo "w ślady" miałem na myśli obrany kierunek przenosin, a nie formę, która jest odwrotnie proporcjonalna do dyspozycji Hiszpana. Transfer był mniej-więcej rodzaju wcześniej opisywanego zawodnika. Tylko (i zaś odnoszę się do Fernando Torres'a) niebezpieczeństwo nie czyhało przy rubryce "narodowość", lecz przy "nowa drużyna". Jednak i jemu udała się aklimatyzacja w zespole. Co prawda nie trwało to tak szybko, jak u Juana Manuela, lecz ukazał część swojego geniuszu w kolejnych spotkaniach wywalczając sobie całkiem zasłużenie miejsce w pierwszej jedenastce...

...tak samo jak zakontraktowanie Raula Meireles'a

Znakiem odmłodzenia zespołu było niewątpliwie zakontraktowanie: Romelu Lukaku (18 mln.) funtów, Thibauta Courtoisa (8 mln.), Ulises'a Davilli (1.3 mln.) oraz Oriola Romeu (5mln.). Przed sezonem wiązaliśmy duże nadzieje z tym pierwszym jednak życie ułożyło ten rozdział zupełnie inaczej, bowiem pierwsze skrzypce wśród tej "grupy młodzieżowej" gra 20 letni Hiszpan Oriol Romeu. Dość niespodziewanie wywalczył sobie miejsce w składzie wygryzając przy tym "weterana" tej pozycji w Chelsea John'a Obi Mikela. Na dodatek, nic nie zapowiada by się to prędko zmieniło, gdyż Nigeryjski zawodnik rozegrał z Tottenhamem słabe zawody, dodatkowo kończąc je z kontuzją. Zmieniający go Oriol ponownie pokazał co umie robić najlepiej. Oby tak dalej!

Czy Romeu dostanie więcej szans na pokazanie się w meczach pierwszej drużyny?

Pragnę jeszcze dodać słówko o "ludziach na wylocie". Sprawą oczywistą jest, że z klubem musiał pożegnać się Włoch Carlo Ancelotti. Dodatkowo pozbyliśmy się Fabio Boriniego za 1 mln. funtów sprzedając go do Parmy. Były dyrektor sportowy Frank Arnesen przechodząc do HSV Hamburg wiedział co najlepsze zatem rozpoczął masowe sprowadzanie młodzieży Chelsea do klubu z Niemiec. I tak Michael Mancienne, Jacopo Sala i Gokhan Tore po kolei odchodzili od nas za łączną sumę 5 mln. funtów. Natomiast "rosyjski Ronaldinho" tj. Yuri Zhirkov odszedł do Anży Machaczkała, gdzie za 12 mln. euro dołączył do "drużyny gwiazd".

Nie mogącego ciągle dojść do formy Yurija kupił klub z Machaczkały.

Oczywiste było, że przed Portugalskim szkoleniowcem stoi nie tyle co niebywale trudne zadanie, lecz ogromna presja. Niby wsparcie od Romka ma, ale wiadomo... z Rosjaninem nic nie jest pewne. Oddech multimiliardera musi czuć przy każdym wymachu ręką podczas spotkania, słowach na konferencji prasowej czy każdej kluczowej decyzji jaką podejmie na rzecz klubu. To co mi się u niego podoba, to fakt, że nie ma u niego "świętych krów", na czym boleśnie przekonali się Frank Lampard oraz Fernando Torres. Nie masz formy? Dziękuję, są lepsi od ciebie. Trwa bezustanna rywalizacja na każdej pozycji, co na pewno działa budująco na motywację zawodników.

To tyle jeśli chodzi o "okres przedsezonowy". Co sądzicie o naszym letnim okienku transferowym? Czy zwolnienie "Carletto", a zatrudnienie takiego "młodziana" było błędem czy strzałem w dziesiątkę? Czy przeprowadzone transfery was bardziej przekonywały czy niepokoiły? Zapraszam do dyskusji nt. letniego okienka transferowego. A na kolejna część "Podsumowania półmetka sezonu" zapraszam już niedługo.

Felieton jest autorstwa Kacpra Mrowca