Ferguson: Spodziewam się trudnego meczu

Sir Alex Ferguson przyznał, że w najbliższą niedzielę spodziewa się trudnego wyzwania ze strony Chelsea jednak uznał, że raczej nie powtórzy się tak otwarty charakter gry, jaki zobaczyliśmy w pierwszym spotkaniu tych drużyn na Old Trafford, kiedy to gospodarze wygrali 3:1.

To był szalony mecz. Mogło się zakończyć rezultatem 20-18. Nie sądzę że w tą niedzielę będzie tak samo, spodziewałbym się raczej bardziej zaciętego i trudniejszego spotkania - twierdzi Ferguson.

Po raz ostatni Czerwone Diabły wygrały na Stamford Bridge w 2002 roku, czy teraz przełamią tę niemoc? Możliwe, bowiem w tym sezonie Chelsea nie spisuje się najlepiej w domowych meczach.

To nie będzie łatwe - od siedmiu lat toczymy o to zażarte boje z Chelsea. Ich nowy menadżer wprowadził dwóch czy trzech nowych graczy, odnotowałem u nich zmianę stylu gry. Kiedy zmienia się w tej roli tak utytułowanego menadżera jak Carlo Ancelotti, zmiany mogą kosztować trochę czasu.  Każdy ma inną filozofię zespołu. Właśnie to zauważamy teraz w Chelsea - mówi Szkot.

Przetrzebiony ostatnio kontuzjami Manchester United przyjedzie do Londynu z kilkoma kluczowymi piłkarzami, którzy wracają właśnie do zespołu. Wayne Rooney, Nani, Tom Cleverley i Ashley Young - ci piłkarze mają szansę na występ. Takiego szczęścia z wyleczeniem kontuzji nie ma Chelsea.

Sytuacja z kontuzjowani wygląda już lepiej. Mamy nadzieję, że Wayne Rooney, David de Gea, Nani, Tom Cleverley i Ashley Young znajdą się w kadrze na Chelsea. Większe szansa jest, że Tom zagra w poniedziałek w z rezerwami Chelsea, ale mimo wszystko zabierzemy go w niedzielę do Londynu. Rooney i Nani normalnie trenują z drużyną od dwóch dni - kończy Ferguson.