aktualności
Cech o swoich zdolnościach językowych
Nie od dziś wiadomo, że Petr Cech w zespole Chelsea jest największym poliglotom. Nasz bramkarz opowiedział na swojej interenetowej stronie o korzeniach takiego stanu rzeczy.
Muszę przyznać, że lubię języki obce i zawsz staram się w nich poprawić. Nie mam problemu, aby w hotelu zamias telewizji sięgnąć po książkę i nauczyć się czegoś nowego. Najważniejsze, że nie boję się mówić w obcych językach. Nawet, jeśli nie jesteś w jakimś języku najmocniejszy, lepiej powiedzieć coś trochę źle, ale rozmówca doceni, że próbujesz mówić w jego języku - twierdzi Petr Cech.
Najlepiej radzę sobie z francuskim i angielskim. Obydwoma władam w stu procentach. Angielski to oczywiście sprawa gry w Chelsea, a francuski poznałem podczas dwóch lat gry w Rennes. Kiedy tam przyjechałem, nie znałem ani słowa, a przecież bramkarz musi umieć porozumiewywać się na boisku z kolegami, starałem się więc opanować francuski jak najszybciej. Zacząłem od terminów piłkarskich, potem uczyłem się pozostałych słów.
W szkole uczyłem się niemieckiego, ale w ostatnich latach nie miałem okazji go używać, więc nie pamiętam wielu słów. Niezależnie od tego rozumiem wiele. Chciałbym w przyszłości się tu podciągnąć - opowiada bramkarz.
W ostatnich dwóch latach uczę się hiszpańskiego. Podoba mi się, a przecież mówi nim spora część świata. W szatni Chelsea też mamy chłopaków którzy mówią po hiszpańsku, więc ich rozumiem.
Inne języki? Pomijając słowacki, umiem trochę rosyjski, portugalski, włoski i znam kilka zwrotów po japońsku. Rosyjskiego nigdy się nie uczyłem, ale kiedy przyszedłem do Chelsea grał tu Smertin. Kiedy gdzieś jechaliśmy, uczył mnie swojego języka. Kiedy zespół zasilił Żirkow, mówiliśmy w zasadzie tylko po rosyjsku. Nie powiem, że dobrze znam ten język, ale bym sobie poradził. Jest dosyć podobny do czeskiego - twierdzi Cech.
W Chelsea sporo nauczyłem się od Portugalczyków. Ferreira i Hilario mówią do mnie w swoim języku dla żartów, ale też kiedy widzą, że nie idzie nam po angielsku. Włoski poznałem dzięki Cudiciniemu który pracował z nami i który jest moim przyjacielem. Mówić w nim nie umiem, ale trochę rozumiem.
Japoński? Kiedy polecieliśmy z reprezentacją do Japoniinauczyłem się około pięćdziesięciu podstawowych zwrotów typu dzień dobry, smacznego, jak się masz, przepraszam. Codziennie uczyłem się pięciu kolejnych, gospodarze byli tym zachwyceni. Nasz przewodnik kupił mi nawet na pożegnanie japońsko-angielski słownik, który trzymam w domu - kończy Petr Cech.
Reklama:
Oceń tego newsa:
maroog18.02.2012 11:05
A po polsku to nie umi?.. Kazdy Czech umi
ElMago18.02.2012 07:38
Szacunek
ernestus1717.02.2012 23:28
Jestem pełen podziwu dla Petra.
shovi17.02.2012 21:54
tak btw. to POLIGLOTĄ, a nie poliglotom
mateusz919217.02.2012 21:45
Ja z niemieckim mam problem ...
Daniello17.02.2012 21:31
Ja mam problem z angielskim a matura za 2 miesiące
kupiec1817.02.2012 20:44
aj ja mam problem z trzema
Carmel17.02.2012 18:19
Dobry Petr Ambitny jest.
kakuta4417.02.2012 17:27
Tez bardzo lubię jezyki obce ale Petr tu włada czeskim francuskim,angielskim w 100 % jestem godny podziwu .
MATAdor17.02.2012 17:02
Polskiego to nie będzie musiał się specjalnie uczyć, by go zrozumieć, w końcu to Czech. Ale liczę, że zacznie się uczyć naszego języka.