aktualności
Cech: Brak kwalifikacji to stracony rok
Według Petra Cecha brak kwalifikacji do przyszłorocznej Ligi Mistrzów oznaczałoby dla jego klubu stracony rok. Nasz zespół może zapewnić sobie udział w tym turnieju na dwa sposoby - zakończyć sezon w pierwszej czwórce, bądź... wygrać tegoroczną Champions League.
Co oznaczałoby dla nas brak gry w Lidze Mistrzów? Stracony rok w rozwoju klubu. Zawsze masz lata, w których zakładasz okres przejściowy czy przebudowę zespołu, zmieniasz menadżerów czy piłkarzy. Jeśli chodzi o wielki klub, to taki okres przejściowy może oznaczać nie wygranie ligi, jednak nie możesz pozwolić sobie na spadek z Ligi Mistrzów, ponieważ właśnie w tym turnieju walczą wielki kluby - mówi Petr Cech.
Znaczenie stawki jest całkowicie jasne - Liga Mistrzów jest znacznie lepsza niż Liga Europejska. My musimy się upewnić, że nie zabraknie nas w przyszłorocznej Champions League, jednak musimy przyznać, że nasza pozycja w Premier League nie jest już naszych rękach.
Liverpool to jeden z przykładów na to, jak trudno jest wrócić do gry o najwyższą stawkę, kiedy z niej spadniesz.
Liverpool miał wiele problemów w samym klubie, choć nie na boisku. Właśnie dlatego stracili trochę czasu, jednak ich klub ma odpowiednie struktury. Wierzę, że jeden sezon robi różnicę, ponieważ może cię spowolnić i utrudnić polowanie na trofea. Mimo wszystko to nie będzie koniec dla Chelsea - wierzę, że wrócimy - dodaje bramkarz Chelsea.
Londyńczycy nie mają łatwego życia - w końcówce sezonu mają najcięższy terminarz z czołówki, na dodatek wciąż grają w Lidze Mistrzów i FA Cup.
Jeśli uda nam się awansować do półfinału Ligi Mistrzów, czeka nas szalony terminarz z wielką ilością meczy do rozegrania. Oczywiście fakt, że walczysz o to trofeum oraz o Puchar Anglii oznacza, że masz szanse na puchary, ale jednocześnie stawia nas to w trudnej sytuacji w Premier League.
Pozostało do zdobycia 24 punkty i właśnie o nie walczymy. W takim okresie jak ten możesz zniwelować 5-punktowy deficyt, jaki dzieli nas od Tottenhamu. Musimy upewnić się, że wygramy wszystkie mecze, lub choćby większość z nich i jednocześnie liczyć na poślizg rywali - opowiada Petr Cech.
Mecz z Tottenhamem był dla nas okazją, jaką zmarnowaliśmy. To było spotkanie, które mogło wiele wyjaśnić, szansa na zniwelowanie różnicy - niestety, nie wykorzystaliśmy jej - kończy goalkeeper Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ripazha826.03.2012 19:19
Moze wreszcie romek zrozumie, ze trzeba rewolucji!
WuJu26.03.2012 16:51
Zostało jeszcze 8 kolejek,to nie jest tak mało,dlatego trzeba wierzyć!!
kakuta4426.03.2012 16:01
Sezon i tak po naszej mysli nie przebiegl mial byc budowany zespol miedyz innymi z Bertrandem,Mcechreanem,Sturridgem na czele a tu nicc.I tka trzeb bedize poswiecic troche czasu nowemu szkoleniowcowi ktory to ogarnie chyba ze pzosaotanie z nami Rdm.
fr3dzio726.03.2012 15:51
Musimy wygrać te 8 meczy do końca! Nie ma innego wyjścia!
ElMago26.03.2012 13:03
@oczko017 wygranie fa cup daje przepustke do ligi europejskiej a nie LM...
koszmar26.03.2012 12:50
nowus93 ->> dostaję się prawo gry w LM
oczko017 ->> Puchar Anglii daje przepustekę do Ligi Europy
Matti72926.03.2012 12:47
Pozwólcie, że zacytuję długą wypowiedź z jednego forum, dot. gry Liverpoolu w LM po jej wygraniu bez zakwalifikowania się w Premier League.
"LM: UEFA podjęła decyzję w sprawie Liverpoolu
Liverpool zagra w Lidze Mistrzów. Taką decyzję podjął Komitet Wykonawczy UEFA. "The Reds" grać będą od I rundy eliminacji.
UEFA zwołała telekonferencję, której przewodniczył Lennart Johansson, który był zwolennikiem dopuszczenia Liverpoolu do Ligi Mistrzów. Podczas niej członkowie Komitetu Wykonawczego zadecydowali o losach triumfatora Ligi Mistrzów.
Podopieczni Rafaela Beniteza zajęli w Premiership piąte miejsce. Rodzima federacja zdecydowała, że Anglię w Lidze Mistrzów reprezentować będą drużyny, które zajęły cztery czołowe miejsca w Premiership.
W regulaminie rozgrywek Ligi Mistrzów do tej pory nie było wzmianki o tym, że obrońca trofeum ma automatycznie zapewniony start w kolejnej edycji. Po dzisiejszej decyzji taki zapis się pojawił. Od przyszłego sezonu zwycięzca Ligi Mistrzów stanie się od razu uczestnikiem fazy grupowej.
"Decyzja była jednomyślna. Nie dyskutowaliśmy czy Liverpool powinien bronić trofeum, tylko w jaki sposób to przeprowadzić. Uznaliśmy, że muszą zacząć od najwcześniejszej fazy. Inne rozwiązanie nie wchodziło w grę" - powiedział dyrektor wykonawczy UEFA Lars-Christer Olsson.
Liverpool otrzyma najmniejszą część pieniędzy przewidzianych dla angielskich klubów ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych. Stratne będą również Chelsea Londyn, Arsenal Londyn, Manchester United i Everton - pula pieniędzy przewidziana dla angielskich zespołów nie została zwiększona.
W edycji 2005/06 Liverpool nie będzie chroniony w losowaniu przed zestawieniem z innym angielskim klubem - w trzeciej rundzie eliminacji może więc trafić na Manchester lub Everton, a jeśli awansuje do fazy grupowej jego rywalem może być Chelsea lub Arsenal.
UEFA nie przyznała natomiast kolejnej angielskiej drużynie prawa gry w Pucharze UEFA, w którym miał początkowo występować Liverpool. Dzięki temu w europejskich pucharach zagra zgodna z wcześniejszymi wyliczeniami liczba angielskich klubów."
Jeśli tylko przepis o którym mowa nie został zmieniony, możemy nie przejmować się tabelą EPL w momencie podnoszenia pucharu za zwycięstwo w Champions League. Cóż, zawsze warto wierzyć..
surmi26.03.2012 12:32
jeśli Chelsea miała by nei zagrać za rok w LM to jedyne co by mi to wynagrodziło i reszcie kibiców to wygrać w tym roku a narazie się na to się nie zapowiada więc ja nie widzę innej opcji niż zająć to 4 miejsce !
oczko01726.03.2012 11:22
Mi też się wydaję że wygranie LM w tym sezonie nic nie da jeśli nie będziemy w pierwszej 4-ce. Ale coś mi chodzi po głowie że Puchar Anglii daje możliwość gry w Champions League, ale za to ręki nie dam sobie uciąć. A no i pewnie zaczynalibyśmy od którejś tam kolejki barażowej a nie od razu od fazy grupowej
xxx8826.03.2012 10:29
Liga Europejska;/ może uda się wygrać :d