Lampard: Wygrana pomoże nam w meczu z Barcą

Frank Lampard jest przekonany, że wygrana 5:1 w półfinale FA Cup nad Tottenhamem pomoże Chelsea w rozwinięciu skrzydeł na środowe starcie z Barceloną. Nasz pomocnik jako kolejny piłkarz pochylił się nad wątpliwym golem Juana Maty uznanym przez Martina Atkinsona.

To nie był gol i jest to jasne. Można w tym momencie pożałować Tottenhamu. Jak dla mnie technologia goal-line musi zostać wprowadzona, myślę, że nie ma co dłużej prowadzić tu dyskusji. Podobnie jest przecież w innych dyscyplinach sportowych - mówi Frank Lampard.

Wiem, że wszyscy jesteśmy tradycjonalistami i chcemy zachować nasz futbol możliwie prostym w tak szybko zmieniającym się świecie, ale myślę że podobnie było z krykietem. Piłka nożna jest zbyt wielkim biznesem, zbyt dla nas ważnym. Ludzie przychodzą oglądać mecze, wspierają nas cały sezon i powinni być pewni, co dzieje się na boisku - ciągnie pomocnik.

Możliwość sprawdzenia czy gol padł czy nie w przypadku technologii potrwa tylko kilka sekund - udowadnia Anglik.

Nasz zawodnik już myśli o środowym spotkaniu z Barceloną i widzi szanse na pokonanie katalońskiego giganta. Co jest do tego konieczne? - oczywiście wielka wydajność.

W każdym meczu mamy szanse 50 na 50, ale w przypadku Barcelony to ona jest faworytem mając takich a nie innych piłkarzy w swoim zespole. Jeśli zagramy tak jak z Tottenhamem w dwóch meczach z Barcą, będziemy mieli szanse. 

Zwycięstwo nad Spurs daje nam większą pewność siebie. Środowy mecz będzie wielką bitwą, a my chcemy wygrać każde swoje spotkanie - czy w Lidze Mistrzów czy w Premier League. Każdy zespół można pokonać. Oni są bardzo silną drużyną, ale nie możemy pokazać zbyt wiele strachu. Musimy z nimi zagrać i myślę, że stać nas na korzystny wynik - kończy Lampard.