Wenger: Dobrze, że zdobywcy tytułu mają prawo do jego obrony

Szkoleniowiec Arsenalu Londyn - Arsene Wenger wypowiedział się na temat rozgrywek Champions League, w których to w dalszym ciągu walczy londyńska Chelsea. Istnieje prawdopodobieństwo, że w przypadku triumfu 'The Blues' w najbardziej elitarnych rozgrywkach w Europie, czwarte miejsce 'The Gunners nie zagwarantuje im udziału w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Wiemy, że trzy pierwsze miejsca w Premier League gwarantują zespołom bezpośredni awans do rozgrywek o Puchar Europy w przyszłym sezonie. Jednak zespół Arsenalu nadal jest niepewny swojej pozycji na koniec rozgrywek Premier League i jest szansa, że nie zobaczymy podopiecznych Wengera za sezon w Lidze Mistrzów.

Arsene Wenger oczywiście wie, że taki scenariusz może się wydarzyć. Aczkolwiek francuski szkoleniowiec podkreśla, że dbrym przepisem jest to, iż zdobywca trofeum ma prawo wziąć również udział w tych rozgrywkach w kolejnym sezonie.

To bardzo dobrze, że obrońca trofeum, ma prawo wziąć udział w tych samych rozgrywkach w przyszłym sezonie, mimo tego, iż pozycja w lidze im na to niepozwala. Jednak wiemy, że sami może w przyszłym sezonie w tych rozgrywkach nie uczestniczyć. Żałuję, że możemy przez tą sytuację poświęcić czwarte miejsce w lidze, które tak ciężko staraliśmy się osiągnąć - mówi Arsene Wenger.

Oczywiście szkoda, że drużyna, która przez całe rozgrywki ligowe walczyła o czwartą lokatę na koniec sezonu, może nie wystąpić w rozgrywkach Champions League w kolejnym. Jednak gdyby obrońca trofeum również nie mógł wziąć w nich udziału, byłoby to niesprawiedliwe. Taka sytuacja wprawdzie zdarza się bardzo rzadko. Zwykle zespół, który zdobywa Ligę Mistrzów, zajmuje miejsce w czołowej czwórce w lidze na koniec sezonu. Jedyny taki przypadek, przypomina mi się z udziałem Liverpoolu parę lat temu - kontynuuje Francuz.

W przyszłym sezonie spodziewamy się, że to właśnie ekipa Chelsea Londyn może naszym kosztem ponownie zagrać w rozgrywkach o Puchar Europy. Gdyby tak się też stało, bylibyśmy z całą pewnością wściekli. Aczkolwiek nie możemy na tą sytuację w jakikolwiek sposób wpłynąć. Najważniejsze jest to aby do końca sezonu wygrywać już wszystkie mecze - kończy Wenger.