Mourinho: Chciałbym żeby finał wygrała Chelsea

Menedżer Realu Madryt Jose Mourinho za pośrednictwem prasy powiedział, że mimo odpadnięcia jego drużyny na etapie półfinału majowy finał Champions League będzie miał dla niego bardzo duże znaczenie.

Coach Królewskich zapowiedział, że będzie trzymał kciuki za swój były klub. Rywalem klubu z Fulham Road będzie wczorajszy pogromca lidera La Liga i zarazem gospodarz wielkiego finału - Bayern Monachium.

Chelsea wciąż znaczy dla mnie bardzo dużo i chciałbym, że wygrała finał. Owszem John Terry nie zagra w tym meczu, ale najważniejsze jest to, że na boisko wyjdzie drużyna, do której w dalszym ciągu mam wielki sentyment.

Mam nadzieję, że finał będzie wielkim i niezapomnianym widowiskiem. Oni zatrzymali Barcelonę, choć grali w 10. Są dla mnie prawdziwymi bohaterami, znam jednak wielu ludzi, którzy uważają, że to zawodnicy Barcelony są jedynymi mistrzami gry w piłkę. Będą więc krytykować Chelsea tak samo jak to miało miejsce z Interem Mediolan dwa lata temu. Takie osoby nie mają zielonego pojęcia o słowie charakter, wola walki, oraz odpowiednio dobrana taktyka zespołu, który przez większość część meczu gra w osłabieniu - ciągnie Mourinho.

Dla mnie zarówno tamtem Inter Mediolan i ta obecna Chelsea to drużyna pełna bohaterów. Piłkarze Chelsea swoim wysiłkiem i zaangażowaniem zasłużyli na to, aby zagrać w maju w Monachium.