aktualności

Jose Enrique: To będzie wielki mecz

dodał: NewsMan 04.05.2012 10:41 źródło: goal.com

Już jutro odbędzie się finał najstarszych rozgrywek na świecie czyli finał Pucharu Anglii, w którym zmierzą się Chelsea Londyn oraz Liveprool FC. Przed spotkaniem kolejnej wypowiedzi mediom udzielił lewy obrońca 'The Reds' Jose Enrique, który uważa, że będzie temu starciu jego zespół ma okazję uratować sezon. Hiszpan twierdzi, że 'Czerwoni' ratują ten sezon ponieważ po raz kolejny nie zakwalifikowali się do rozgrywek Champions League.

Wiem, że kibice będą do samego końca nas wspierać. Oni są wspaniali. My chcemy natomiast ratować ten sezon, w którym niestety nie zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów zajmując niskie miejsce w Premier League. Jednak myślę, że nikt nie będzie miał do nas żalu, jeżeli zdobędziemy już drugi puchar w tym sezonie - mówi Enrique.

Muszę również przyznać, że napięcie przed pojedynkiem z Chelsea jest znacznie większe niż przed finałem Carling Cup, w którym to wygraliśmy z ekipą Cardiff City. Mam świadomość, że jutrzejszy mecz będzie bardzo trudny i o zwycięstwo łatwo nie będzie. Ale drugie zwycięstwo na Wembley w tym sezonie jest naszym celem, który chcemy w sobotę zrealizować.

Enrique podkreśla również, że w jutrzejszym starciu nie będzie faworyta, mimo że w ostatnim czasie to 'The Blues' prezentowali znacznie lepszą formę od ekipy Kenny'ego Daglisha. Według hiszpańskiego, lewego obrońcy oba zespoły mają równe szanse na zgarnięcie tego tytułu.

Podkreślam, że w sobotę na boisku nie będzie faworyta. Obie drużyny są wyrównane i każda z nich może przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Oczywiście, nikt nie może zaprzeczyć jakoby londyńczycy w ostatnim czasie nie poprawili swojej gry. W porównaniu z początkiem sezonu grają o wiele lepiej, ale to jutro nie będzie miało wpływu. Jeszcze raz powiem, że szanse są równe - dodaje były piłkarz Newcastle United.

Obie drużyny znajdują się pod ogromną presją. Zarówno my jak i Chelsea chcemy zdobyć ten tytuł, chcemy tworzyć historię. Jednak to jedna, lepsza drużyna wygrywa. Ale każdy zawodnik bardzo lubi tak wyzwania, w których panują ogromne emocje, a atmosfera jest wtedy wspaniała - dodaje Hiszpan.

Myślę, że w finale to napastnicy odegrają kluczową rolę. 'The Blues' w swoich szeregach mają fantastycznych Didiera Drogbę oraz Fernando Torresa, którzy w ostatnim czasie regularnie zdobywają gole. My natomiast mamy naszego Luisa Suareza, który z meczu na mecz gra coraz lepiej. Również Andy Carroll się poprawił na przełomie ostatnich kilku spotkań. Ale moim zdaniem napastników nie powinno oceniać się poprzez zdobycze w postaci bramek tylko za pracę, którą wykonują wobec całego zespołu. Między innymi Andy wiele robi pożytecznych rzeczy dla drużyny. Jednak nie wszyscy to widzą - opowiada o napastnikach obu ekip Jose Enrique.

Ja sam nie spodziewam się, że w tym meczu gra będzie toczyła się przez pełne 90 minut albo i nawet więcej od bramki do bramki. Żaden zespół w ten sposób nie rozegrałby pełnego spotkania. Ale na pewno ta drużyna, która zagra bardziej otwarcie, znacznie zdecydowanie atakować przeciwnika będzie mieć ułatwione zadanie.

My jednak musimy zatrzymać siły ofensywne Chelsea. Oni przeprowadzają przede wszystkim bardzo groźne kontry, którym ciężko jest zapobiec. To będzie trudne zadania, ale grając w finale jesteś narażony na ciężkie wyzwania - kontynuuje Enrique.

Hiszpan także przyznał, że czuje się w ekipie z Anfield Road bardzo dobrze, mimo że jego były klub - Newcastle United - w tym sezonie walczył o udział w przyszłorocznej edycji Champions League.

Osobiście jestem szczęśliwy z transferu do Liverpoolu. Odszedłem z Newcastle po to aby zdobywać różne trofea, sukcesy. W pierwszym moim sezonie w ekipie 'The Reds' mam już okazję zainkasować dwa puchary - kończy Jose Enrique.

Dołącz do dyskusji na naszym FORUM CHELSEA!

Reklama: