aktualności
Terry: Historyczny moment
Sobotni mecz FA Cup był dla Johna Terry'ego 50-tym występem w Pucharze Anglii. Pięć spośród tych spotkań było meczami finałowymi, a cztery z nich zakończyły się podniesieniem przez niego trofeum.
Z tego zwycięstwa możemy wziąć rozmach na finał Ligi Mistrzów. Bayern Monachium to dobry zespół z bardzo niebezpiecznym atakiem. Na razie czekamy na to co stanie się w Premier League, ale mamy przed sobą dwa tygodnie przygotowań do finału Ligi Mistrzów. Z triumfu w FA Cup możemy wziąć zachętę na występ w Monachium - twierdzi John Terry.
Kiedy przygotowujesz się do sezonu, robisz to z myślą, aby na koniec rozgrywek być w takim miejscu jak nasze. Bardzo ciężko walczyliśmy o FA Cup, musieliśmy rozegrać powtórkę meczu z Birmingham która okazała się pierwszym spotkaniem jakie poprowadził Roberto di Matteo. Od tamtej pory wszystko zaczęło si układać. Robbie zasłużył na wielki kredyt zaufania - ciągnie kapitan Chelsea.
Pierwszą bramkę na Wembley w meczu z Liverpoolem strzelił Ramires, jednak wygraną Chelsea zawdzięcza również Lampardowi, Drogbie, Cole'owi i Cechowi.
Tempo Ramiresa przez cały sezon było doskonałe, a w meczu z Liverpoolem zapewnił nam dobry start. Zależało nam na tym, aby wbić drugą bramkę przed przerwą tak, aby wciąż naciskać i nie czekać na to, co zrobi rywal. Drugi gol padł na początku drugiej połowy, to była znakomita akcja Lampsa i Drogby którzy zawsze zaznaczają swoją obecność w tak wielkich spotkaniach - ocenił defensor.
Zdominowaliśmy 3/4 meczu i do czasu 2:0 był on pod naszą kontrolą. Rzeczy zmieniły się po wejściu na boisko Carrolla, który zdobył swoją bramkę. Mimo to jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Sytuacja przy drugim strzale Andy'ego? Jestem całkowicie pewny, że piłka nie przekroczyła linii.
Jeśli mam być uczciwy, to mam tylko wątpliwości co do naszego gola w półfinale z Tottenhamem. Petr wykonał znakomitą interwencję, to była chyba najlepsza obrona w historii finałów FA Cup. On gra doskonale przez cały sezon. Trzeba przy tym podziękować za czujność sędziemu liniowemu - gdyby to zostało zaliczone, być może The Reds dostaliby skrzydeł w dogrywce - dodaje Terry.
To JT jest pierwszym kapitanem w historii tych rozgrywek, który po raz czwarty dowodził zwycięską drużyną w Pucharze Anglii. Puchar podniósł wspólnie z Frankiem Lampardem.
Zrobiliśmy to wspólnie także wówczas, kiedy sięgaliśmy po dublet. Taki moment jak ten zapisuje się w historii klubu, ważne więc było, abyśmy byli tam razem. Jestem zaszczycony mogąc grać w takim klubie jak Chelsea, nosić przez tyle lat kapitańską opaskę i móc podnieść te wszystkie trofea, o jakich marzyłem jako dziecko - kończy Terry.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Carmel08.05.2012 20:10
John Terry - kapitan, lider, legenda! <3
ElMago07.05.2012 20:21
Terry jest już legendą Chelsea, ale aby zapisać się na kartach historii europy musi wygrać 19 maja LM...
kakuta4407.05.2012 13:58
Wiele licz,wiele sukcesów miejmy nadzieje ze to sie utrzyma sobotniej nocy nie zapomne nigdy.
junk307.05.2012 13:06
dokładnie, LM to będzie uwieńczenie wspaniałej kariery Lamparda i mimo, że chciałbym, by grał dalej, jakby ją zakończył po wygranej LM i po turnieju Euro... byłby "like a boss"
surmi07.05.2012 12:19
Terry jak i Frank to już nie tylko legendy Chelsea ale i całej angielskiej piłki nikt nie może temu zaprzeczyć dziękuje dobranoc !
dzik200807.05.2012 09:29
Trzeba wygrać LM bo dla niektórych może to już być ostatni finał
sebalow07.05.2012 08:28
Jestes legenda zasluzyliscie jeszcze zostaje ci podniesc puchar LM dzieki wam dla takich chwil zyjemy i jestesmy z wami