aktualności
Cech: Mój czwarty Puchar Anglii
Być może nie byłoby triumfu Chelsea w Pucharze Anglii gdyby nie fenomenalna obrona Petra Cecha po strzale Andy'ego Carrolla, kiedy to dosłownie kilka centymetrów uchroniło londyńczyków od straty gola. Zobaczmy, jak mecz ten przeżywał na swojej stronie internetowej nasz bramkarz.
Kiedy trzymałem ten puchar w ręce olśniło mnie, że to już moje czwarte zwycięstwo w tym turnieju. Oczywiście, jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. To nagroda za naszą całoroczną pracę. Nie poszło nam w lidze tak jak chcieliśmy, ale ważne jest, że nie kończymy sezonu z pustymi rękami. Co więcej - ta wygrana da nam psychiczną siłę na finał Ligi Mistrzów - mówi Petr Cech.
Najbardziej dyskutowaną sytuacją meczu jest oczywiście strzał Andy'ego Carrolla, który nasz goalkeeper wyciągnął z linii bramkowej.
Byłem absolutnie pewien, że piłka nie przekroczyła linii, potwierdzają to powtórki. Trzeba oddać szacunek arbitrowi za jego decyzję podjętą w tak napiętym czasie. Również sędzia liniowy miał trudne zadanie, Carroll nadbiegał przed bramkę, wiedziałem, że muszę się przenieść na drugą stronę. Znalazłem się tam w odpowiednim czasie, a kiedy wybiłem piłkę na poprzeczkę, mogłem mieć tylko nadzieję, że nie będzie w tym miejscu nikogo, kto dobije ją do siatki. Nawet Ivanovic się pogubił nie wiedząc, gdzie znajduje się futbolówka, ale na sam koniec świetnie wykopał ją dalej.
Do stanu 2:0 mieliśmy mecz pod kontrolą, szliśmy do pewnego zwycięstwa, ale dzięki bramce Carrolla Liverpool wrócił do gry. On grał bardzo dobrze, wygrał wiele powietrznych pojedynków, do samego końca umiejętnie się jednak broniliśmy - dodaje Cech.
W szatni panowała wielka euforia. Oblewaliśmy szampanami wszystko i wszystkich, którzy byli pod ręką. Lał się nie tylko szampan, ale tez piwo, woda, napoje izotoniczne. Nic później nie organizowaliśmy, każdy rozszedł się w swoją stronę. Ja sam pojechałem z żoną Martiną i kilkoma przyjaciółmi na późną kolację i drinka, jednak nie było to nic wielkiego. Przecież już we wtorek gramy ligowy mecz z Liverpoolem - kończy bramkarz Chelsea Londyn.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ElMago07.05.2012 20:34
Napewno ten puchar nie jest ostatnim...
ivax2x07.05.2012 17:07
Cech mam nadzieje, że nie ostatni w barwach Chelsea. Liczę, że 19 maja zdobędziecie ten najważniejszy puchar.
Slawek002207.05.2012 16:08
4 i napewno nie ostatni
kakuta4407.05.2012 15:32
haha przeciez wsyzscy ju w szatni wygladali jak by byli naje*ani.
surmi07.05.2012 12:27
oby Borrusia wygrała puchar Niemiec z Bayernem nie tylko przy tym mocno zmęczy ich zawodników ale może i trochę zmiękczy sam bawarski klub przed finałem LM ja wiem jedno nie zależnie od okoliczności CFC musi wygrać ten finał nie ma innej opcji !
Czempiondawid0807.05.2012 12:09
wygramy z Bayernem , CHELSEA !!!
sebalow07.05.2012 11:36
chlopaki ja wam mowie jeszcze podniesiemy puchar LM to jest nasze marzenie by go podniesc doszlismy tak daleko to jest nasz rok i czuje ze go wygramy i Romek bd wkocnu zadowolony z najlepszej druzyny na swiecie Go Go The Blues czekam niecierpliwie na 19 maja
xxx8807.05.2012 10:09
na pewno będzie więcej
dzik200807.05.2012 09:21
oby było więcej takich pucharów